Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na działkach "Górnika" w Libiążu dzieją się dantejskie sceny

Magdalena Balicka
Wiesław Buchała, Robert Bębenek, Andrzej Szewc i Stanisław Lubański walczą z chuliganami nawiedzającymi ośrodek działkowy "Górnik" w Libiążu
Wiesław Buchała, Robert Bębenek, Andrzej Szewc i Stanisław Lubański walczą z chuliganami nawiedzającymi ośrodek działkowy "Górnik" w Libiążu Magdalena Balicka
Chuligani podpalają altanki, wybijają szyby w oknach, malują sprayem ściany, wyłudzają pieniądze i kradną sprzęt

Prawie 200 działkowiczów drży o swoje bezpieczeńswo. Od wielu miesięcy po libiąskim ośrodku działkowym "Górnik" krążą chuligani i złodzieje. Podpalają altanki, wybijają szyby w oknach, malują sprayem ściany, wyłudzają pieniądze i kradną sprzęt.

Nie obawiają się policjantów, bo mimo wielu zgłoszeń nadal pozostają bezkarni.

- To grupka patologicznej młodzieży z sąsiedniego osiedla Obieżowa. Ci modzi żerują na schorowanych seniorach. Nie pracują, tylko włóczą się po okolicy i piją tanie wina. Gdy brakuje im pieniędzy, wyłudzają je od ludzi - grzmi Stanisław Lubański, prezes działkowiczów. Obawia się o własne życie, bo chuligani niejednokrotnie grozili mu podpaleniem altanki. Ostatnio dotrzymali słowa.

- Spłonął dach w budynku głównym. Powybijali okna i oszpecili spayem całą elewację - Stanisław Lubański pokazuje zniszczone ściany. Z corocznych składek kupił nowe okna i zabił je drewnianymi okiennicami.

- Wydaliśmy na to ponad 7 tys. zł. Dla staruszków na rencie to kosmiczne pieniądze - przekonuje Lubański.

- Jak długo jeszcze można żyć w takim stresie? Przecież chuligani i tak tu wrócą, gdy tylko zapadnie zmrok - odwraca się i macha zrezygnowany ręką.
O każdej kradzieży i włamaniu prezes działkowiczów powiadamia libiąską policję.

- Mundurowi przyjeżdżają na miejsce i spisują notatkę. Niestety, nic z tego nie wynika - załamuje ręce Robert Bębenek, zastępca prezesa.

Najgorsze, że biedni emeryci muszą pokrywać wszystkie straty, a łobuzy drwią z nich i wciąż robią to samo! Przed dwoma laty podpalili działkę Jana Pietruszki, libiąskiego radnego.

- Ukradli wprawdzie tylko hulajnogę, bo nic wartościowego nie trzymam w środku. Mieli pod ręką rozpuszczalnik, to chatkę podpalili ze złości. Policja umorzyła sprawę, gdyż nie odszukała sprawców - wspomina rozgoryczony pan Jan.

Andrzej Szewc nie może odżałować ogrodzenia, które jeszcze przed rokiem otaczało ośrodek.

- Złodzieje jeszcze na nim zarobili, sprzedając na złomowisku. Do dziś winny się nie znalazł - załamuje ręce pan Andrzej.

Koszmar libiąskich działkowiczów trwa drugi rok. Wcześniej była to w miarę spokojna okolica.

- Kupiłem działkę, by się trochę wyciszyć. Na stare lata człowiek marzy o odpoczynku na świeżym powietrzu. Trawka, grządki i zaprzyjaźnieni seniorzy. Raj dla emeryta - wspomina Andrzej Szopa.
Niestety, idylla się skończyła, a on, zamiast z przyjemnością wracać do ogródka, drży, gdy tylko przekroczy próg ośrodka.

- Zastanawim się, co tym razem ukradli rabusie - twierdzi emeryt.

- Na szczęście do tej pory nikomu nic się nie stało. Co będzie jednak, kiedy chuligani targną się na nasze życie... - martwi się Wiesław Buchała.

O to działkowicze boją się coraz bardziej. Od niedawna obcy mężczyźni zaczęli wyłudzać alkohol od nowożeńców wynajmujących salę balową.

- Przychodzą na wesela albo inne imprezy i żądają od organizatorów wódki. Grożą, że puszczą z dymem całą imprezę - relacjonują panowie.

Martwią się, bo nikt nie chce wynajmować sali.

- Nie dziwimy się. Ale przez tych lumpów nie zarobimy ani złotówki - wyznają.

Robert Matyasik, rzecznik chrzanowskiej policji, obiecał "Krakowskiej", że zajmie się sprawą.

- Nie może być tak, by starsi ludzie nie czuli się bezpieczni na własnych włościach. Zorganizuję spotkanie z dzielnicowym. Wspólnie zastanowimy się, jak przerwać ich koszmar.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska