https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na małopolskich drogach śmierć dopędziła 223 osoby. Nasze drogi nadal należą do najniebezpieczniejszych w Europie

Piotr Subik
Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Dokładnie 223 osoby zginęły w 2018 r. w wypadkach na drogach Małopolski. Dla porównania liczba ofiar takich zdarzeń rok wcześniej wynosiła 194. A to oznacza, że w minionym roku śmierć poniosło o ok. 15 proc. osób więcej!

To bardzo niepokojące dane, zwłaszcza że w 2017 r. również odnotowano kilkuprocentowy wzrost liczby osób zabitych na drogach Małopolski w porównaniu z rokiem 2016.

Niestety, w ubiegłym roku wzrosła także liczba ofiar śmiertelnych w całej Polsce, choć w mniejszym stopniu, niż to miało miejsce w Małopolsce. W 2018 r. liczba ofiar wynosiła 2862 osoby, zaś w 2017 r. - 2831 (to wzrost o 1,1 proc.).

Co ciekawe, z roku na rok maleje liczba samych wypadków. W 2018 r. było ich ok. 3,4 tys. w Małopolsce i ok. 31,7 tys. w Polsce, zaś w 2017 r. - odpowiednio ok. 3,6 tys. i 33,7 tys.

Eksperci nie ukrywają, że podstawowym problemem w Polsce są braki w wychowaniu komunikacyjnym. - Brakuje nam kultury jazdy. Anglik czy Niemiec, widząc ograniczenie prędkości, zwalnia, bo wie, że chodzi o bezpieczeństwo. Polak tylko wtedy, gdy policja stoi z radarem. Na drogach zachowujemy się tak, jakbyśmy jedynie chcieli szybko dojechać do celu, nawet spychając innych do rowu - mówi Tadeusz Wiesław Bratos, szef Stowarzyszenia Psychologów Transportu w Polsce.

Małopolska. Najbardziej dramatyczne wypadki drogowe z udział...

Z analizy przygotowanej przez ekspertów porównywarki cen ubezpieczeń Ubea.pl wynika, że drogi w Polsce są jednymi z najniebezpieczniejszych w Europie. Chodzi o przeliczenie liczby ofiar śmiertelnych na 100 wypadków drogowych.

W Polsce ten współczynnik wynosi 8,6 (a więc śmiercią uczestnika kończy się co 12. wypadek), dla porównania w Czechach - 2,7, zaś na Węgrzech - 3,8 (z tym krajami się najczęściej porównujemy). Najniższy współczynnik jest w Belgii - wynosi 1,6. Większe problemy z bezpieczeństwem drogowym niż Polacy mają tylko Bułgarzy.

WIDEO: Polscy kierowcy są nabuzowani. Widzimy nieżyczliwość u innych, nie widzimy u siebie

Źródło: TVN Turbo/x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Motoryzacja

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Coraz więcej jest wypadków powodowanych przez wiekowych kierowców, którzy np. nie ustępują pierwszeństwa wyjeżdżając z drogi podporządkowanej i prowadzi to do poważnych wypadków. Ludzie ci są często ciężko chorzy (serce, cukrzyca, nie wspominając o znacznie gorszym wzroku a często też słuchu) a bywa, że mają demencję (to jest najgorsze, ale np. cukrzyca też może doprowadzić do zaburzeń świadomości). Po 65. roku życia utrzymanie prawa jazdy powinno być możliwe tylko pod warunkiem corocznych dokładnych badań lekarskich (badanie internistyczne wraz z analizami krwi i moczu oraz EKG, badanie wzroku, słuchu, konsultacja neurologiczna) a po 70. roku życia - co pół roku. Niejednokrotnie bywa, że kierowca traci przytomność za kierownicą i doprowadza do tragedii (było wiele takich wypadków ze skutkiem śmiertelnym, gdzie kierowcą była osoba po 80-ce, a więc w wieku, kiedy to jest także duże prawdopodobieństwo demencji, nie mówiąc o problemach kardiologicznych, metabolicznych, okulistycznych itd.). Jeśli jest dolna granica wieku, to powinna też być górna (nie może być tak, że ktoś z chorobą Alzheimera prowadzi pojazd).
G
Gość
Małopolska jest trudnym terenem (m. in. góry), jest przeludniony Kraków oraz - niestety - piesi i rowerzyści uważani sa za "święte krowy" i potem jak zginie pieszy czy rowerzysta to - niestety - kierowca gnije w więzieniu. Dla kierowców powinno się obniżyć mandaty za przekroczenie szybkości (oraz zlikwidować zatrzymywanie prawka za przekroczenie o ponad 50 km/h na obszarze zabudowanym, ale zakazać policji i pojazdom rządowym pędzenia 200 km/h - wszak to nie karetki pogotowia), natomiast radykalnie podnieść mandaty dla pieszych i rowerzystów. To pieszy za przechodzenie na czerwonym świetle i wkraczanie na pasy przed nadjeżdżającym autobusem powinien płacić 500 zł. mandatu!!! Rowerzyści też powinni mieć spore ograniczenia, w szczególności zaś ukończenie 18 lat nie powinno zwalniać cyklisty z konieczności posiadania karty rowerowej, gdy jedzie rowerem po jezdni (a nie posiada prawa jazdy). Autobusy miejskie powinny być zwolnione z zakazu trąbienia w mieście a także koniecznie powinny być kładki dla pieszych i przejścia podziemne. Duży odsetek wypadków śmiertelnych spowodwany jest potrąceniami pieszych (taki wypadek z reguły jest śmiertelny) i to nie ograniczenia szybkości są remedium na to (powolna jazda to większy SMOG - tylko tramwaje powinny jeździć jak najwolniej, gdyż są elektryczne i im wolniej jadą, tym mniej zużywają prądu), lecz wyeliminowanie ruchu pieszego z jezdni. Rowery też powinny się poruszać po chodnikach, jeżeli nie ma ścieżki rowerowej (to, co wyprawiają na jezdniach rowerzyści, woła o pomstę do nieba).
K
Kris
Mandaty są tak śmiesznie że jakby ich nie było więc samowolka trwa
A
ANTYDUPEK
RZĄDZI WŁADZA KTÓRA MA W POGARDZIE LUDZI, TO CO DZIWIĆ SIĘ RÓŻNYM MATOŁOM I CWANIAKOM,W FURACH LEASINGOWANYCH, KTÓRZY ALEJE W MIASTACH TRAKTUJĄ JAK TORY WYŚCIGOWE,A AUTOSTRADY JAK SWOJE WŁASNE(MISZCZE LEWEGO PASA!!)!!POZA TYM UPOLITYCZNIONA I NIEUDOLNA DROGÓWKA I MAMY SKUTKI!!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska