- W poniedziałek zdecydowaliśmy się powołać drugie koło środowiskowe Platformy w Nowym Targu. Skąd taka decyzja? Nie chcę tego komentować - mówi poseł Ireneusz Raś, szef małopolskich struktur PO. - Za kilka dni przyjadę na Podhale i wytłumaczę swoją decyzję.
Word Press Foto 2012 - Najlepsze zdjęcie prasowe 2012 r. [GALERIA]
Tymczasem w Nowym Targu wrze. Członkowie dotychczas działającego tu klubu PO są zniesmaczeni powstaniem wewnątrzpartyjnej konkurencji. Należące do starego koła osoby - m.in. wójt gminy Nowy Targ Jan Smarduch, nowotarski wicestarosta Maciej Jachymiak (kilkakrotnie pozywał Fryźlewicza do sądu) czy były przewodniczący nowotarskiej rady miasta Michał Glonek, uważają, że stworzenie w stolicy Podhala nowego przyczółka PO to polityczna dywersja ze strony burmistrza (on sam jednak do nowego koła PO nie wstąpił). Politycy uważają, że tworząc nowe koło Fryźlewicz wprowadza do struktur swoich przeciwników swoistego "konia trojańskiego".
Świadczy o tym choćby list, do którego udało nam się dotrzeć. Jan Smarduch wysłał go Ireneuszowi Rasiowi. "Założyciele nowego koła PO nigdy nie wyrazili chęci przystąpienia do już istniejących w mieście struktur partii - pisze wójt. - (...) dlatego uważam, że stworzenie nowego koła nie będzie prowadzić do utrzymania dobrego klimatu w mieście, a wręcz doprowadzi do licznych konfliktów". Smarduch zapowiedział wczoraj, że po tym jak w Nowym Targu powstało konkurencyjne koło PO, on sam zastanawia się nad wystąpieniem z partii.
Do "nowej" jednostki Platformy zapisało się dotychczas kilkanaście osób. Ich szefem zostanie zastępca burmistrza Fryźlewicza - Eugeniusz Zajączkowski. Wczoraj był on dla mediów niedostępny.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+