Jako pierwszy błąd zauważył prof. Jan Miodek.
- Tak bardzo go ta kropka bolała, że opowiedział o niej młodzieży na wykładzie - powiedział portalowi wyborcza.pl Marek Wasiak z fundacji Zawsze Warto. Młodzież niedługo potem manifestowała pod pomnikiem z transparentami „Kropki na biedronki”.
Wtedy Fundacja Zawsze Warto podjęła decyzję o walce z kropką. Teraz wspiera ją także Rada Języka Polskiego, która wydała opinię, że „jednozdaniowa inskrypcja na pomniku, gmachu itp. nie powinna być wieńczona kropką”.
Fundacja dostała niezbędne pozwolenia od Zarządu Dróg Miasta Krakowa i konserwatora zabytków. Błąd zniknie najprawdopodobniej 21 marca. Jednak działania Fundacji Zawsze Warto nie dla wszystkich językoznawców są potrzebne. Zdaniem prof. Miodka kropka ta nie jest rażącym błędem, poza tym - stanowi już część tradycji.
POLECAMY - KONIECZNIE fSPRAWDŹ:
FLESZ: Co zabija Polaków?