- Wystawa stała "Człowiek i jego marzenia" jest projektem autorskim i nie oferuje eksponatów "powielanych" z innych obiektów popularyzujących naukę. Każdy element wystawy został zaprojektowany specjalnie dla Cogiteonu, dzięki czemu każdy z eksponatów jest niepowtarzalnym prototypem. Wyjątkowość tej wystawy okupiona jest usterkami, które się zdarzają. Zaznaczam, że wszystkie obiekty wystawy są codziennie sprawdzane pod kątem sprawności technicznej i nie zdarza nam się, aby nie działo więcej niż 10 proc. eksponatów - wyjaśnia Oskar Błachut, rzecznik prasowy Małopolskiego Centrum Nauki Cogiteon.
Błachut zapewnia również, że wszystkie obiekty są objęte gwarancjami producentów, którzy na bieżąco nie tylko naprawiają uszkodzenia, ale wprowadzają także ulepszenia eksponatów, by zniwelować ryzyko usterki w przyszłości.
- Nie zawsze można to zrobić od razu: czasami ze względu na czas potrzebny na naprawę, a czasami ze względów bezpieczeństwa. Poniedziałki są dniem, kiedy całość wystawy jest zamknięta i trwają prace serwisowe - tłumaczy rzecznik Cogiteonu i dodaje: - Warto wspomnieć, że zdecydowana większość centrów nauki mierzy się z usterkami technicznymi na początku swojej działalności. Byliśmy na to przygotowani, dlatego w ramach Cogiteonu od początku utworzony był warsztat mogący na bieżąco wspierać producentów wystawy. Jeżeli działalność pracowników warsztatu nie narusza gwarancji producenta, usterki usuwane są na bieżąco, tzn. po zamknięciu wystawy. Tworzenie interaktywnej wystawy to proces, który ciągle jest udoskonalany, a my robimy wszystko, by jak najskuteczniej i możliwie najszybciej rozwiązać problem awarii niektórych eksponatów.
Co z biletami?
Zapytaliśmy również, jak wyłączenie z użytkowania części urządzeń ma się do cen sprzedawanych biletów.
Rzecznik Cogiteonu wyjaśnia, że: "ogólnodostępny regulamin MCN Cogiteon jasno stanowi (§ 1 pkt 10): „MCN Cogiteon zastrzega sobie prawo do wyłączenia z użytku poszczególnych eksponatów, części ekspozycji oraz wybranych przestrzeni ze względów bezpieczeństwa lub w związku z koniecznością przeprowadzenia prac serwisowych”.
Dodatkowo Oskar Błachut zaznacza, że warto w tym wypadku porównać ceny biletów w MCN Cogiteon z cenami w innych miejscach popularyzujących wiedzę.
- Staramy się oferować możliwie przystępne ceny, nawet po uwzględnieniu wyłączenia kilku eksponatów z całej wystawy stałej. Losowe sytuacje, w których musimy wyłączyć niektóre obiekty z użytkowania, przewidywaliśmy na podstawie wizyt studyjnych i wymiany know-how z pracownikami innych obiektów tego typu - podkreśla przedstawiciel MCN Cogiteon i dodaje: - W dniu 10 września (wtorek), wprowadziliśmy dodatkowy dzień dla producentów wystawy, aby mieli więcej czasu na wprowadzenie niezbędnych prac serwisowych i wdrożenie wypracowanych ulepszeń.
Wystawa, lecz nie tylko ....
- Cogiteon to nie tylko wystawa stała. Dysponujemy także innymi atrakcjami realizującymi misję popularyzacji wiedzy, które ze względu na swoją specyfikę nie wymagają skomplikowanego procesu „udoskonalenia”. Zapraszamy wszystkich do udziału w naszych zajęciach w laboratoriach i pracowniach, których mamy aż sześć. Ponadto doskonale funkcjonuje u nas Akademia Dzieci oraz wydarzenia towarzyszące, takie jak spotkania z popularnymi naukowcami czy letnie kino - wylicza Błachut.
Problemy były od samego początku
Po publikacji artykułu 29 sierpnia br. nasi Czytelnicy zwrócili uwagę, że problem niedziałających urządzeń, to bolączka Cogiteonu od samego początku.
- Wraz z rodziną odwiedziłam ten przybytek 23 czerwca, a więc tuż po otwarciu. Od wejścia, już w pierwszej sali, 3 urządzenia miały karteczkę "dajże mi jeszcze czas". Zniesmaczona rozglądałam się dalej. Miła pani z obsługi widząc naszą reakcję zachęcała do skorzystania z kolejnego modelu. Przy próbie okazało się, że tenże model również przestał działać. Nie potrafię określić jaka część urządzeń była nieczynna (a spora). Plus, obserwowałam jak moja rodzina zajmowała się makietą pokazująca zużycie prądu, po czym po ich odejściu podeszli panowie z obsługi i przykleili znajomą już karteczkę. Nie jest to więc problem nowy, a stały. Po wizycie byłam rozczarowana - napisała do nas pani Maria.
Skontaktował się z nami również pan Paweł, który przedstawił swoje spostrzeżenia jako rodzic synów w wieku: 8 i 18 lat.
- Porównując do Centrum Nauki Kopernik w Warszawie, to Cogiteon jest kompletnie bez ładu i składu. Większość eksponatów w Koperniku jest przygotowana tak, aby pokazać otaczający nas świat. Dzieci nie tylko moje, ale i obecne tam w ciągu naszej wizyty, bez problemu potrafiły obsługiwać przyrządy, świetnie przy tym się bawiąc. Rozumiem, że dublowanie tego co jest w "Koperniku" nie ma sensu. Niemniej jednak sama idea powinna zostać zachowana, czyli bawiąc uczyć. W Cogiteonie wcale nie jest największym problemem to, że część eksponatów nie działa. Najgorsze jest to, że to co działa jest jak to określił mój starszy syn "zrobione na odwal przez studentów". Zgadzam się z tą teorią. Aby cokolwiek wyciągnąć z tej wycieczki należy ciągle czytać, ale i tak często nie wiadomo o co chodziło autorowi. W efekcie jest tam zaledwie kilka eksponatów, które zainteresują mniejsze dzieci - pisze pan Paweł.
W sklepach jest coraz drożej i nadchodzą kolejne podwyżki
