Pomiary cokołu, szerokości płyty wiórowej, na której stoi obecnie figura, odległości od ogrodzenia, badanie podstawy figury i podłoża, na którym stoi – takie czynności wykonywali w piątek rano pod kościołem na Jeżycach.
Wniosek był jeden figura nie może dłużej stać bez zabezpieczenia. Prawdopodobnie już niedługo zobaczymy ją na żelbetowym cokole, przytwierdzoną na stałe do podłoża.
Czy nadal będzie to tylko „przechowywanie”, jak cały czas nazywa ustawienie figury komitet?
–Tego w tej chwili nie da się jednoznacznie stwierdzić – mówi Jerzy Plejer z biura Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. – Gołym okiem widać, że figura jest sporych rozmiarów, ale czy w świetle prawa jest to obiekt budowlany nie da się stwierdzić tu i teraz.
Podczas kontroli PINB-u w imieniu Komitetu Odbudowy Pomnika Wdzięczności występował Tadeusz Kieliszewski, znany poznański prawnik często reprezentujący interesy kościoła przed sądem. Jest on zarazem członkiem komitetu odbudowy.
– Sami widzimy, że figura przy obecnym posadowieniu może stanowić zagrożenie – przyznał. Dodał także, że widział już projekt ekspertyzy budowlanej, przygotowanej przez prof. Antoniego Florkiewicza z Politechniki Poznańskiej. Znajdzie się w niej zalecenie, by umieścić figurę na żelbetowej płycie - cokole.
Obecnie figura jest przymocowana do podłoża za pomocą śrub. – Gdyby ktoś chciał ją rozbujać i przewrócić, to nie da rady – przekonywał mec. Kieliszewski. – Musimy wziąć jednak pod uwagę zmienne warunki atmosferyczne.
Podczas kontroli obecny był także radny Michał Boruczkowski, który zasłynął interwencją w sprawie „łowcy organów”. Przekonywał, że PINB dyskryminuje katolików przeprowadzając kontrolę bezpieczeństwa figury.
– Czy nadzór budowlany zawsze przeprowadza kontrolę materiałów budowlanych przechowywanych przez inwestora? – dopytywał tłumacząc, że figura i cokół pod kościołem to właśnie nic innego, jak skład materiałów budowlanych. – To zachowanie PINB dyskryminuje katolików – uznał.
Mec. Kieliszewski wyraźnie dystansował się od tych stwierdzeń odchodząc od grona dyskutujących i wypowiadając pobłażliwe komentarze.
Jerzy Plejer tłumaczył z kolei, że PINB jest zobowiązany do dbanie o bezpieczeństwo w takich sytuacjach i to właśnie pod tym kątem przeprowadza kontrolę.
Wiemy też, że na ostatnim posiedzeniu zarządu Komitetu Odbudowy Pomnika Wdzięczności podjęto decyzję, aby nie odwoływać się od niekorzystnej dla komitetu decyzji miasta.
Przypomnijmy, ze Wydział Urbanistyki i Architektury wydał sprzeciw na ustawienie pomnika figury Jezusa na cokole – na kościelnej działce na Jeżycach. Powodem było nie dopełnienie przez inicjatorów formalności. Brakowało m.in. opinii konserwatora zabytków, mimo iz działka przy ul. Kościelnej jest wpisana do rejestru zabytków. Urzędnicy uznali też, że na ustawienie figury potrzebna jest uchwała Rady Miasta.
Komitet tej argumentacji nie uznał. Zamiar ustawienia figury zmienił na chęć jej „przechowywania”. Mógł się jednak odwołać od tej decyzji do wojewody. Zapadła jednak decyzja, by tego nie robić.
– Nie zamierzamy dalej wchodzić w spory z miastem. Poczekamy aż zmieni się prezydent, a to jest bardzo prawdopodobne – mówi prof. Stanisław Mikołajczak, szef komitetu odbudowy.
