Pierwszą piątkę zestawienia „Najniebezpieczniejszych miast w Polsce” opublikowanego przez portal wp.pl zamyka Nowy Sącz. Dane, na podstawie których powstał ranking, opracował Główny Urząd Statystyczny. Pod lupę wziął ogólną liczbę przestępstw, które popełnione zostały w 2014 roku.
Okazało się, że na tysiąc mieszkańców Nowego Sącza przypada aż 50 przestępstw. Dla porównania w Krakowie było ich 34, a w Tarnowie 33.
Czyżby Nowy Sącz był miastem kryminalistów i złodziei?
- Publikowanie danych statystycznych bez ich analizy, daje zafałszowany obraz zagrożenia - komentuje mł. insp. Jarosław Tokarczyk, komendant miejski policji w Nowym Sączu.
Zagłębić się w liczby
Z danymi statystycznymi trudno dyskutować Jednak opinia, że Nowy Sącz to piąte wśród najbardziej niebezpiecznych miast w Polsce, budzi sprzeciw wielu osób.
Ryszard Nowak, prezydent Nowego Sącza: - Jeżeli pozycja miasta w tym rankingu wynika jedynie ze statystyki, to uważam, że najwyższym stopniem kłamstwa jest statystyka - mówi oburzony. - Tak wysokie miejsce naszego miasta w tym zestawieniu jest dla mnie niezrozumiałe. No chyba, że chodzi o kradzieże długopisów - ironizuje prezydent.
Poważniej do tematu podchodzi komendant sądeckiej policji. - Do jednego worka wrzucono przestępstwa kryminalne, czyli te które wpływają na poczucie bezpieczeństwa mieszkańców z gospodarczymi - zauważa inspektor Jarosław Tokarczyk. - Przecież oszustwo, czy łapówkarstwo nie stanowi bezpośredniego zagrożenia ludzkiego życia - dodaje.
Gdy przyjrzymy się dokładniej danym opublikowanym przez GUS okazuje się, że w liczącym nieco ponad 83 tys. mieszkańców Nowym Sączu w 2014 r. odnotowano 1960 przestępstw kryminalnych i tylko 42 przeciwko życiu i zdrowiu. Pod tymi pojęciami kryją się: zabójstwa, gwałty, bójki, rozboje i kradzieże rozbójnicze.
Oprócz takich zdarzeń sądeccy policjanci wykryli jeszcze 1741 przestępstw gospodarczych, 1410 przeciwko mieniu i 177 drogowych.
- Widać, że zdecydowaną przewagę mają te przestępstwa, które nie zagrażają zdrowiu lub życiu mieszkańców - wskazuje komendant miejski policji w Nowym Sączu. - Dużo niebezpieczniej jest w Krakowie, bo tam kaliber przestępstw jest poważniejszy - dodaje.
W stolicy Małopolski w tym samym czasie było 21513 przestępstw kryminalnych i 551 przeciwko zdrowiu i życiu. Natomiast zaledwie 3041 gospodarczych. Przelicza się je na tysiąc mieszkańców i wynik wychodzi wtedy niższy, niż w Nowym Sączu. Kraków jest 29 w Polsce pod względem liczby przestępstw na mieszkańca.
Wysoka wykrywalność
Także Komenda Wojewódzka Policji w Krakowie uważa, że Nowy Sącz i Sądecczyzna należy bezpieczniejszych regionów w Małopolsce.
- Nowosądecka komenda jest w gronie 17 w Polsce, która w ubiegłym roku została wyróżniona za znakomitą pacę przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych - podkreśla podinsp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Krakowie. - Ta jednostka może się pochwalić bardzo wysoką wykrywalnością przestępstw i ich sprawców.
Podinsp. Ciarka zaznacza, że w Sączu notuje się dużo więcej przestępstw na tysiąc mieszkańców niż w Krakowie, czy Tarnowie, ale paradoksalnie świadczy to o lepszej skuteczności sądeckiej policji.
- Zabójstwa, czy pobicia to przestępstwa, o których głośno, choć jest ich stosunkowo niewiele - wyjaśnia Mariusz Ciarka. - Inaczej jest z przestępstwami gospodarczymi, korupcyjnymi, czy narkotykowymi. Jest ich o wiele więcej, a wpisane w statystyki zwiększają ogólną liczbę przestępstw.
Rzecznik małopolskiej policji, przeglądając statystyki za rok poprzedni, dostrzega nawet, że w Nowym Sączu wzrósł poziom bezpieczeństwa. - Przykładowo policjanci odnotowali 39 bójek, czyli o 12 mniej niż przed rokiem. Kradzieży było 65, a w roku 2014 aż 96 - wylicza podinsp. Ciarka. - Sądeczanie nie powinni czuć się zagrożeni - kwituje.
Ranking „Najniebezpieczniejszych miast w Polsce” został stworzony przez portal http://www.polskawliczbach.pl w oparciu o dane GUS.
