
Afera korupcyjna związana z nieruchomościami gminnymi.
Już kilkanaście osób - w tym urzędniczki miejskie piastujące wysokie stanowiska - zostało zatrzymanych w sprawie dotyczącej nieprawidłowości przy sprzedaży i wynajmie atrakcyjnych gminnych nieruchomości w centrum Krakowa.
Do pierwszych zatrzymań doszło w lutym 2018 roku. Zatrzymano m.in. dyrektor, która kierowała magistrackim Wydziałem Mieszkalnictwa, kierownik referatu z Wydziału Skarbu urzędu, kierownik jednego z referatów w Zarządzie Budynków Komunalnych w Krakowie.
- Ustalenia śledczych CBA i prokuratury wskazują, że urzędniczki były kolejnym ogniwem łańcucha - przyjmowały łapówki i pomagały w uzyskaniu prawa do lokali użytkowych i mieszkań - informowali jesienią zeszłego roku przedstawiciele Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Miliony wyprowadzone przez księgową
Do przestępstwa doszło w latach 2007-2011. Była księgowa Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu Iwona C. wyprowadziła z kasy miasta 5,6 mln złotych. Pieniądze przelewała na konto wspólnika Andrzeja D.
We wrześniu 2013 roku sąd wydał wyrok, w którym za popełnione przestępstwo wymierzył Iwonie C. i Andrzejowi D. kary pięciu lat pozbawienia wolności z zawieszeniem na siedem lat.
Rok wcześniej, w czerwcu 2012 r., doszło do zawarcia ugody z gminą Kraków (ZIKiT), na mocy której dłużnicy zobowiązali się do zwrotu brakujących 4,9 mln zł (Andrzej D. wcześniej oddał 689 tys. zł). Do tej pory dłużnicy zwrócili pełnej kwoty.

W 2016 roku Centrum Unijnych Projektów Transportowych nakazało Miejskiemu Przedsiębiorstwu Komunikacyjnemu w Krakowie zwrot blisko miliona złotych dofinansowania - to finał sprawy, która miała swój początek w 2010 r. Wtedy rozpoczęła się jedna z największych w ostatnich latach inwestycji w Krakowie, w ramach której powstała m.in. nowa linia tramwajowa do Małego Płaszowa, estakada nad ul. Nowohucką oraz ulica Kuklińskiego. I właśnie przy tej drogowej części inwestycji doszło do gigantycznego oszustwa.
"Winni tych nieprawidłowości są głównie pracownicy firmy Strabag. To oni odpowiedzialni byli za część drogową tej inwestycji. Krakowscy śledczy odkryli, że do tworzenia podbudowy ul. Kuklińskiego i Lipskiej użyto tzw. asfaltu drogowego zamiast bardziej wytrzymałego asfaltu modyfikowanego. Ujawniono też m.in., że na budowie wykorzystywano materiały rozbiórkowe, czyli fragmenty zdemontowanej wcześniej infrastruktury, choć zgodnie z dokumentacją budowy zostały one rzekomo wywiezione z jej terenu" - informowaliśmy w 2016 roku.
W całej sprawie skazanych zostało kilkanaście osób.

Kilka dni temu sąd odwoławczy nieznacznie zmienił wyrok sądu pierwszej instancji obniżając karę z 2,2 lat więzienia dla Jana T. na 2 lata. Iwona K., Andrzej Z i Stanisław J. usłyszeli wyroki w zawieszeniu. W uzasadnieniu wyroku sędzie Tomasz Grebla podkreślił, że według zeznań jednego ze świadków Jan T. stworzył w Zarządzie Dróg i Komunikacji (dziś Zarząd Dróg Miasta Krakowa) bałagan i chaos organizacyjny. Dyrektor zwolnił większość pracowników działu zamówień publicznych pozostawiając dwie osoby, żeby stworzyć system do ustawiania przetargów".
Według ustaleń śledczych Jan T. od 30 maja 2006 r. do 20 lipca 2006 r. zlecał podległym mu pracownikom fałszowanie dokumentów w związku z przetargiem na prace zabezpieczające m.in. ruch podczas wizyty papieża Benedykta XVI w Krakowie.
Jan T. miał powierzyć te prace firmie Stanisława J. Kiedy ta wystawiła rachunek, dyrektor T. uznał, że kwota jest za mała i nakazał, by faktura była dwa razy większa. Zdaniem prokuratury koszty zostały w ten sposób zawyżone o kilkaset tysięcy złotych. Ostatecznie firma Stanisława J. miała dostać za prace 810 tys. zł.