Nieznani ludzie włamali się do jednego z kantorów wymiany walut w Makowie Podhalańskim w nocy ze środy na czwartek. - Dostali się do środka kantoru przy makowskim Rynku wyważając jego drzwi - relacjonuje Anna Gąsiorek-Rezler, rzeczniczka prasowa suskiej policji.
Nie zdradza, ilu było włamywaczy. Potwierdza, że na miejscu był monitoring, który nagrał całe zajście.
Policjantka przyznaje, że w wyniku kradzieży z kantoru zniknęło kilkadziesiąt tysięcy złotych. Apeluje o wszelkie informacje od świadków, którzy mogą mieć wiedzę na temat okoliczności zdarzenia. Prośba dotyczy zwłaszcza kierowców, którzy jeździli po Makowie Podhalańskim w nocy, kiedy miała miejsce złodziejska akcja.
Policja podejrzewa, że po włamaniu złodzieje uciekli spod kantoru ciemnym samochodem, który przed godziną 1 w nocy pognał w stronę Suchej Beskidzkiej.