Shiffrin, Hirscher i Maryna Gąsienica Daniel. Polka w świetnym towarzystwie. Czas wejść z wynikami na nowy poziom
Do tej pory Gąsienica Daniel w PŚ punktowała cztery razy: dwukrotnie w kombinacji alpejskiej i dwukrotnie w rzadko rozgrywanych slalomach równoległych (rok temu w Courchevel zajęła 17. lokatę, ostatnio była 28. w Sankt Mortiz). Teraz po raz pierwszy w karierze wjechała do „30” w swojej koronnej konkurencji.
Na tak dobry wynik zapowiadało się już od dłuższego czasu. W połowie grudnia we włoskim Andalo Paganella Polka odniosła dwa zwycięstwa w gigantach Pucharu Europy, to były jej pierwsze triumfy w zawodach tej rangi. Udane starty przyniosły konkretny efekt – niższy numer startowy w PŚ. Gąsienica Daniel jechała jako 33., wciąż daleko od czołówki, ale jednak po mniej zniszczonej trasie.
24-letnia alpejka z zakopiańskich Krzeptówek po pierwszym przejeździe była 25., do najszybszej zawodniczki, liderki PŚ Mikaeli Shiffrin, traciła 1.56 sek. Duży potencjał pokazała też w drugim przejeździe – ukończyła go z 12. czasem. Pokonała trasę w nim trasę zaledwie 0,06 sek. wolniej od Shiffrin, która jednak nie pokazała swojej twarzy dominatorki. Amerykankę, wielką gwiazdę narciarstwa, pokonały trudne warunki – trasa była nierówna, a śnieg miękki – i wylądowała na 5. miejscu.
Najszybsza w dwóch przejazdach była Petra Vlhova. Słowaczka, wybitna specjalistka od slalomu, wygrała w gigancie pierwszy raz w życiu. Wyprzedziła Niemkę Viktorię Rebensburg i Francuzkę Tessę Worley.
Kolejne zawody PŚ w tej konkurencji w połowie stycznia we włoskim Kronplatz.
W sobotę w Semmering slalom. Wystartuje w nim Sabina Majerczyk.
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ: