Tylko Król-Walas
Wśród kobiet wystartowały 52 zawodniczki. Poza Aleksandrą Król-Walas pozostałe nasze reprezentantki stanowiły tło dla innych. Tylko Król-Walas zakwalifikowała się do finałowych przejazdów po 12. miejscu w eliminacjach.
W 1/8 finału przyszło jej rywalizować z Czeszką Zuzaną Maderovą, która była piąta. I przejazd był bardzo emocjonujący. Jeszcze w połowie dystansu Polka traciła 0,39 s do rywalki, ale w dalszej części trasy nowotarżanka przyspieszyła i wygrała o 0,03 s. Przejazdy były bardzo wyrównane. Liderka PŚ Japonka Tsubaki Miki wygrała swoją parę o zaledwie 0,01 s, pokonując Włoszkę Jasmin Coratti.
W walce o półfinał Król-Walas jechała z Włoszką Lucią Dalmasso. Traciła 0,03, następnie 0,38 i choć znów na dole odrobiła trochę straty, to jednak przegrała o 0,19. Zajęła 8. miejsce. Nie skończyła swojego przejazdu Miki, liderka PŚ.
W finale spotkały się Niemka Ramona Theresia Hofmeister, która pokonała Holenderkę Michelle Dekker, która przewróciła się w w końcówce trasy. Trzecia była Szwajcarka Julie Zogg, a czwarta pogromczyni Dalmasso, która popełniła błąd w małym finale przegrywając o 0,52 s. Hofmeister dzięki tej wygranej została liderką PŚ.
- Niestety w górnej części popełniła błąd na jednej tyczce i to zaważyło. Walczyłam do samego końca, wyciągnełam rękę, ale chybna o tę rękę przegrałam - mówiła przed kamerami Eurosportu Król-Walas. – Trasy są podobne, może trochę więcej dziur było na niebieskiej. W finałach chodzi o to, kto popełni mniej błędów. Trasa została utwardzona, było o niebo lepiej niż w kwalifikacjach. Jest motywacja na niedzielę. Chciałabym wejść z dzieckiem na podium. Teraz muszę odpocząć, bo jestem trochę przeziębiona. Dokucza mi też ręka, bo nie jestem w stanie jeździć w stabilizatorze, ściągam go na zawody.
Bez Polaków w finałach
Słabo powiodło się naszym reprezentantom. Najlepszy z nich Michał Nowaczyk uplasował się na 22. pozycji i nie awansował do decydujących przejazdów. Przypomnijmy, że nie pojechał Oskar Kwiatkowski, nasz były mistrz świata, który rehabilituje się po kontuzji jakiej doznał niedawno. A w finałach to była włoska dominacja. Aż pięciu z nich awansowało do ćwierćfinału. W finale Roland Fischnaller pokonał Koreańczyka Sangho Lee o 0,35 s, z kolei w wyścigu o 3. miejsce Maurizio Bormolini wygrał ze swoim rodakiem Edwinem Corattim o 0,49 s.
- To, że w zeszłym roku impreza się odbyła, to był cud, bo nie było praktycznie śniegu. Teraz wszyscy pracowali dzień i noc - mówi Adam Małysz, prezes PZN. – Jest ciepło, śnieg jest mokrym, ale robi się wszystko, by ten śnieg utwardzić, by warunki były równe.
W niedzielę drugie spotkanie z Pucharem Świata w Krynicy-Zdroju. Od godz. 9 na Jaworzynie Krynickiej zaczną się eliminacje, a finały od godz. 13. Bilety można zakupić na www. goingapp.pl oraz worldcupkrynica.pl,oraz w kasach Kolei Gondolowej Jaworzyna Krynicka. Król-Walas zajmuje 4. miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ slalomu giganta równoległego, tracąc tylko 9 punktów do Austriaczki Sabine Payer.
Kibice na stoku Jaworzyny podziwiali najlepszych snowboardzi...
