https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele z małopolskiej "Solidarności" okupują kuratorium w Krakowie [ZDJĘCIA]

Małgorzata Mrowiec
Należący do "Solidarności" pracownicy oświaty z Małopolski, jako pierwsi w kraju, rozpoczęli właśnie akcję protestacyjną. Od południa w poniedziałek kilkoro przedstawicieli Sekcji Oświaty Regionu Małopolskiego NSZZ "Solidarność" okupuje siedzibę Kuratorium Oświaty w Krakowie. Jest już pierwszy efekt: małopolska kurator zgodziła się pośredniczyć w mediacjach między NSZZ "Solidarność" a rządem RP, czyli - jak to określają działacze - "rzeczywistą stroną sporu". Wysuwane są żądania płacowe, "Solidarność" chce też, by ministerstwo wycofało się ze zmian w prawie oświatowym, dotyczących oceny pracy nauczycieli i wydłużonej ścieżki awansu.

Akcja okupacyjna w małopolskim kuratorium ma trwać bez przerwy, w dzień i w nocy, do czasu, aż do protestujących przyjedzie minister edukacji narodowej i podejmie rozmowy.

- Grupa osób weszła do kuratorium, żeby tam właśnie zaznaczyć nasze niezadowolenie z działań rządu w stosunku do nauczycieli - mówił w poniedziałek na konferencji prasowej Zbigniew Świerczek, zastępca przewodniczącego Sekcji Oświaty Regionu Małopolskiego NSZZ "Solidarność".

Postulaty nauczycielskiej "Solidarności" to przede wszystkim żądania płacowe: wzrost wynagrodzeń nauczycieli o 15 procent od stycznia 2019 roku, a o kolejne 15 procent od stycznia 2020 roku. Łącznie to około tysiąc złotych, czyli tyle, ile domagają się również związkowcy z ZNP. Ponadto działacze chcą wycofania się minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej ze "szkodliwych zmian w stosunku do nauczycieli", które wprowadziła, dotyczących oceny pracy i wydłużonej ścieżki awansu.

Na razie akcję podjął tylko Region Małopolski, jest to akcja regionalna - ale będą zapraszane do tej akcji też inne regiony.

- Nasze działania, które kierowaliśmy do rządzących, nie znalazły odzwierciedlenia w tym, co rząd robi. Dlatego postanowiliśmy zaakcentować to naprawdę bardzo poważne niezadowolenie, które jest w szkołach, i chcemy poprosić rządzących, żeby przystąpili do merytorycznych rozmów - mówił Zbigniew Świerczek. Podkreśla, że związek chce, by sprawy dorosłych były rozwiązywane pomiędzy dorosłymi, dlatego "Solidarność" nie chce obecnie wprowadzać zamieszania w pracy szkół - stąd decyzja o akcji protestacyjnej w kuratorium oświaty.

Za faktycznych adresatów żądań "Solidarność" uznaje premiera Mateusza Morawieckiego i minister Zalewską, "którzy uparcie trwają przy swoich decyzjach". - Dlatego właśnie akcja w kuratorium, aby pani kurator przekazała nasze żądania do pani minister, z jednoczesnym zaproszeniem jej do stołu negocjacyjnego - stwierdził Świerczek. W poniedziałek już po około półtorej godzinie akcji okupacyjnej małopolska kurator zgodziła się pośredniczyć w mediacjach między oświatową "Solidarnością" a rządem.

Nauczyciele zrzeszeni w "Solidarności" podkreślają: wejście do kuratorium wybrano jako formę strajku, w której zakładnikami nie będą dzieci i młodzież.

Jednak jeżeli pilnie nie dojdzie do satysfakcjonujących rozmów i wypracowania kompromisowego, korzystnego dla obu stron rozwiązania, wówczas 15 kwietnia rozpocznie się docelowa, radykalna akcja protestacyjna "Solidarności". Nie określono na razie jej formy, ale może to być strajk w szkołach, akurat w terminie egzaminu ósmoklasisty.

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

WIDEO: Trzy Szybkie - odcinek 1. Łukasz Franek o Strefie Czystego Transportu w Krakowie

Komentarze 28

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
ala123
Właśnie zwalniają się miejsca od września będzie ich jeszcze więcej. Do dzieła ... Tylko proszę się nie zdziwić jak dostaniecie przydział czynności na 40 godzin, obowiązek doskonalenia podczas wakacji bo w roku szkolnym nie ma czasu i awans zawodowy, który trzeba sobie samemu zaprojektować też podczas wakacji (napisać programy innowacji, zajęć dodatkowych, współpracy ze środowiskiem lokalnym i innych ważnych społecznie działań, o których przeciętny hejter nawet nie słyszał. Mimo wszystko pozdrawiam ... bo wiem, że nikt takich bzdur z własnej woli na forum by nie pisał ... na pewno zapłacili Ci więcej niż nauczycielom. Nie damy się podzielić!!!
a
ala123
"Takie Rzeczypospolite będą jakie ich młodzieży chowanie". Nauczyciele też "z ludu wzięci" a i tak moralność mają lepszą niż reszta społeczeństwa. Dlaczego nie chcesz znać własnego sąsiada?
T
Tom
Zero zaangażowania w nauczanie dzieci, nauczyciele ograniczają sie do rozdawania kserówek gotowych opracowanych sprawdzianów klasówek które dostarczają różne wydawnictwa. Nie chce im się uczyć, tłumaczyć, pracować z uczniem, dzieci których rodziców stac korzystają z korepetycji bo Ci etatowi w szkołach mają to w d**ie. Zadnych podwyżek!! Za poniżej 100godzin w miesiącu płatne 2mce wakacji ferii i innych zwolnień dostają i tak za wysokie wynagrodzenia.
Ł
Łajdactwo
Jeszcze nigdy w Polsce nie miała miejsca taka nienawiść do:
księdza, lekarza i nauczyciela.
Co się z nami stało? Mając 500+ jestem mądrzejszy, czy głupszy? Jestem człowiekiem honoru czy nędzarzem? Jestem bliżej Boga czy szatana? Co z nami nie tak?
p
pio
idź w posły zy tysiące różnicy między wynagrodzeniem posła i nauczyciela to dla Marka Suskiego niewiele. A różnica jest w rzeczywistości większa - poseł Suski w wywiadzie dla "SE" zaniżył swoją pensję o 1/4, a nauczycielską przeszacował o 1/3. Realna różnica w zarobkach to ponad 6,5 tys. zł brutto. "To lekceważenie" - odpowiadają nauczyciele
p
piotr
Z każdą taką wypowiedzią chęć udziału w strajku rośnie. Nauczycieli wzburzyły już słowa premiera o ich niskim czasie pracy, rady ministra Szczerskiego dotyczące celibatu, a także rewelacje Anny Zalewskiej o rzekomych podwyżkach sięgających nawet 500 czy 1000 zł. Teraz dołączył do nich poseł Suski. Wszystkie wypowiedzi są tak samo lekceważące. Od rana odbieramy telefony od kolejnych szkół, które pytają, co mogą zrobić, żeby dołączyć do sporu zbiorowego”.
p
piotr
było iść na nauczyciela wszak
Wynagrodzenie polskiego parlamentarzysty składa się z dwóch części. Pierwsza to uposażenie, które od czerwca 2018 roku wynosi 80 proc. wysokości wynagrodzenia podsekretarza stanu, ustalonego na podstawie przepisów o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, z wyłączeniem dodatku z tytułu wysługi lat.

Jest to – 8 016,80 zł brutto.

Druga część to tak zwana dieta poselska, czyli „środki finansowe przysługujące posłowi na pokrycie kosztów związanych z wydatkami poniesionymi w związku z wykonywaniem mandatu na terenie kraju”. Według ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora stanowi 25 proc. uposażenia i wynosi 2 505,23 zł.

Dieta – choć ma być zwrotem kosztów działalności – nie musi być w ten sposób rozliczana. Można więc ją potraktować jako dodatkowy dochód. W sumie, poseł zarabia więc ponad 10,5 tys. zł brutto miesięcznie.
Nauczyciel prawie trzy razy mniej

Pensja nauczyciela dyplomowanego – już po 5 proc. podwyżkach od stycznia 2019 – wynosi 3 483 zł brutto. To tzw. wynagrodzenie zasadnicze, które stanowi średnio 90 proc. całej pensji.

Nauczyciele dostają również drobne dodatki: np. motywacyjny lub funkcyjny. Jego wysokość ustala samorząd. Dla niektórych to przekłada się na dodatkowe 20 zł, dla innych 100 czy 200 zł do pensji.

Kwota 5 tys. którą podaje poseł Suski to tzw. średnie wynagrodzenie nauczyciela. I faktycznie, z danych MEN wynika, że w 2019 roku wynosi ono 5 603 zł brutto. Jej wartość tworzona jest na podstawie rozliczeń z subwencji oświatowej. Samorządy uśredniają kwotę wydaną na wynagrodzenia dla nauczycieli. MEN dzieli tę liczbę przez ilość nauczycieli i podaje, że średnie wynagrodzenie dla nauczyciela wynosi właśnie 5,6 tys.

Te liczby nie mają jednak wiele wspólnego z rzeczywistością. Wliczają się w nie wszystkie możliwe dodatki zapisane w Karcie Nauczyciela np. dodatek za wysługę lat, wychowawstwo, pełnienie funkcji dyrektora, odprawę, nagrody, trzynastkę (dodatkowe wynagrodzenie roczne, przyznawane raz w roku).
C
Czak
Oby polskie dzieci były mądrzejsze od dorosłych i nie zaglądały nikomu do łóżka...
n
nawiedzony moherze
beret moherowy uwiera, won do Tadzia do Torunia, w jego uczelni ciemnoty tak prawią?
p
prawda w oczy kole?
przecież to sama prawda, larwy zarabiają po 3 tys na rękę za 18 h tygodniowo plus wolne ferie wakacje itd i stękają! a w sądach i innych urzędach - 2300 na rękę i można zdechnąć
P
Podpisek
Wszystkie baby tłuste, farbowane, więc chyba tak źle nie mają. Dziś to zawód bez autorytetu. Nie z winy innych, lecz samego kształcenia nauczycieli. Program nauczania, ale żadnych cnót moralnych czy zasad. Tego się uczy w szkole. Programu
k
kulis
wypie..alaj cioto do Wielkiej Owsikowej Świątecznej POmocy.
j
jamba
przestan pisac bzdury!!!!!!!
p
piotr
opamietaj sie z tymi bzdurami!!!!!
w
w Polsce
ma być dobrze jak takie gnoje uczą nasze dzieci?No jak?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska