- Taka nazwa ustalona została podczas rozmów przed rozpoczęciem procesu konsolidacji z zakładami w Puławach - mówi.
Wśród kluczowych akcjonariuszy ewentualna zmiana "szyldu" emocji jednak nie wywołuje. Co innego w Tarnowie, gdzie od kilku miesięcy głośno wyraża się obawy przed możliwą przeprowadzką zarządu Azotów do Warszawy.
- Naciskają na takie rozwiązanie w Puławach, gdzie nie do końca pogodzono się z rolą spółki przejmowanej przez Tarnów. Wszystko zależy od stanowiska ministra skarbu - mówi nam nieoficjalnie jedna z osób w branży. Co przeprowadzka mogłaby oznaczać dla Tarnowa? Siedzibą Azotów nadal pozostawałby Tarnów, więc podatki, tak jak do tej pory, płacone byłyby tutaj.
- To największy pracodawca, podatnik, mecenas wielu wydarzeń sportowych, a także kulturalnych - mówił o Azotach w czwartek prezydent Ryszard Ścigała, honorując spółkę tytułem Ambasadora Tarnowa.
Po przeniesieniu do stolicy - to właśnie o liczony w milionach złotych rocznie mecenat byłoby Tarnowowi znacznie trudniej.
- Tym bardziej że momentalnie pojawiliby się chętni do objęcia stanowisk w zarządzie, niezwiązani wcześniej z firmą ani z miastem - dodaje inny z naszych rozmówców.
Jerzy Marciniak zachowuje duży dystans do takich rozważań. - Każda spółka w każdym momencie może zostać ulokowana w dowolnym miejscu, ale w naszym przypadku takie zagrożenie jest znikome. Nikt nie rozważa nawet takiej możliwości - podkreśla.
W ocenie Wojciecha Żurawskiego, ekonomicznego korespondenta agencji Reuters, firma może się zdecydować na uruchomienie w stolicy biura zajmującego się sprawami biznesowymi. - W sytuacji spółki nic by to jednak nie zmieniło - dodaje. Zmiany w statucie miały być głosowane podczas wczorajszego nadzwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy Azotów. Krótko jednak po rozpoczęciu posiedzenia, na wniosek przedstawicieli skarbu państwa, zarządzono tygodniową przerwę w obradach. Kolejne "walne" odbędzie się 15 marca.
Dawniej też zmieniano szyld...
85-letnia historia spółki zaczęła się od nazwy Państwowa Fabryka Związków Azotowych. W latach 30. XX wieku zmieniono ją na Zjednoczone Fabryki Związków Azotowych w Mościcach i Chorzowie. W latach PRL najdłużej obowiązywała nazwa Zakładów Azotowych im. Feliksa Dzierżyńskiego w Tarnowie. Po transformacji patron zniknął, a w nazwie pojawiły się Mościce.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+