Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie będzie rozbudowy wysypiska odpadów w Mianocicach. Radni nie zgodzili się na sprzedaż gruntu

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Zebranie w Książu Wielkim
Zebranie w Książu Wielkim Aleksander Gąciarz
Gmina Książ Wielki. Rada Gminy podczas czwartkowej sesji odrzuciła projekt uchwały w sprawie sprzedaży gruntów w Mianocicach. Tym samym upadł pomysł powiększenia tamtejszego składowiska odpadów.

WIDEO: Krótki wywiad

Projekt uchwały zakładał, że gmina w drodze przetargu nieograniczonego sprzeda teren, na którym znajduje się wysypisko oraz działki go otaczające. Chodziło łącznie o 14 hektarów gruntu. Jego kupnem była zainteresowana firma Empol, która dzierżawi składowisko i była zainteresowana jego rozbudową. Istniejąca niecka miała zostać zamknięta, za to powstałaby druga, a oprócz tego punkt przeładunkowy i – być może – sortownia.

Pomysł napotkał jednak na duży opór społeczny. Radny Marek Płonczyński mówi, że o planach firmy dowiedział się w styczniu, podczas spotkania radnych z jej przedstawicielami.

- Byłem bardzo zaskoczony, bo wcześniej wszyscy wiedzieliśmy, że firma ma użytkować teren składowiska do czasu aż zostanie zrewitalizowane, a potem zamknięte – mówi.

Zwolennikiem sprzedaży był z kolei wójt Marek Szopa, który przekonywał, że dzięki temu uda się zatrzymać rosnącą w szybkim tempie opłatę śmieciową, która w tej chwili i tak należy do najwyższych w okolicy. Mieszkańcy gminy Książ Wielki płacą za to miesięcznie 20 złotych. Według wójta w niedalekiej przyszłości cena ta może wynieść nawet 30 złotych. Współpraca z Empolem dawała jego zdaniem szanse na zatrzymanie tego trendu.

Argumenty wójta nie przekonały jednak mieszkańców ani radnych. W środę wieczorem w remizie OSP w Książu Wielkim odbyło się zebranie wiejskie, zwołane przez sołtysa Adama Zygułę. Zainteresowanie było bardzo wysokie a jednomyślność wyjątkowa: wszyscy uczestnicy spotkania zdecydowanie opowiedzieli się przeciwko planom rozbudowy składowiska.

Argumentów padło bardzo wiele. Mieszkańcy zwracali uwagę, że sąsiedztwo składowiska oznacza smród oraz plagę myszy i szczurów. Z sali padały głosy, że skoro ciężkie samochody dowożą na ten składowiska odpady między godziną 1 a 3 w nocy, to na pewno nie są tam wywożone odpady, które dopuszcza prawo. A zgodnie z prawem i pozwolenie do Mianocic można wywozić głównie gruz orz tzw. podsitówkę, czyli pozostałości po segregacji odpadów. W praktyce powinna być przede wszystkim ziemia.

Uczestniczący w spotkaniu starosta miechowski Jacek Kobyłka, również mieszkaniec Książa Wielkiego i przeciwnik rozbudowy składowiska przyznał, że planowana przez firmę inwestycja jest pod względem formalnym przygotowana bardzo dobrze. Inwestor posiada wszelkie potrzebne zgody i zezwolenia w tym Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz Sanepidu. - Jeżeli złożą w naszym Starostwie wniosek o udzielenie pozwolenia na budowę, to nie będziemy mieli podstaw prawnych, żeby odmówić – przyznał. Dodał przy tym, że jedynym, czego firma nie posiada, by prowadzić inwestycję, jest własność gruntu.

Wszystko zależało zatem od czwartkowej decyzji radnych. Tylko odrzucenie przez nich uchwały mogło zniweczyć plany rozbudowy składowiska. Dlatego przed sesją, na zebraniach wiejskich, ale też w okolicznościach prywatnych, odbywały się próby przekonania radnych do poparcia bądź odrzucenia uchwały. W czasie środowego spotkania w Książu optymizm był raczej umiarkowany. - Trzeba doprowadzić do przełożenia głosowania, bo przegramy – przekonywał były radny Janusz Madejski.

Z kolei Marek Płonczyński oraz radna Małgorzata Rosół uważali, że nie należy zwlekać tylko kuć żelazo póki gorące. - Jest duża szansa na to, że większość radnych sprzeciwi się planom sprzedaży gruntu – tłumaczyli.

Ostatecznie zebranie zakończyło się postanowieniem, by jak największa liczba osób pojawiła się na czwartkowej sesji i przekonywała radnych do odrzucenia projektu. - Tylko proszę mówić spokojnie i merytorycznie. Pokrzykiwania mogą odnieść skutek odwrotny od zamierzonego – apelował radny powiatowy Jan Biesaga.

Mieszkańcy rzeczywiście licznie zjawili się na sesji. Wynik głosowania okazał się dla nich korzystny. Radni jednomyślnie odrzucili projekt uchwały, co w praktyce oznacza, że do rozbudowy składowiska w Mianocicach nie dojdzie.

Wójt Marek Szopa, który wprawdzie nie podzielał obaw mieszkańców, ale jeszcze przed czwartkowym głosowaniem mówił nam, że pomysł raczej upadnie. - Opór społeczny jest bardzo duży, ale nie byłbym sobą, gdybym nie spróbował zrobić czegoś, co powstrzymałoby wzrost cen opłaty śmieciowej – usłyszeliśmy.

Przetarg na wywóz odpadów z gminy Książ Wielki już wkrótce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Nie będzie rozbudowy wysypiska odpadów w Mianocicach. Radni nie zgodzili się na sprzedaż gruntu - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska