- Nie ma co analizować tego meczu, bo wiadomo, że tu jest wielka radość. Z tego, co nasi zawodnicy policzyli, Gryf się utrzymał, to był nasz cel. Wasz cel też został spełniony - mówił po zremisowanym 0:0 spotkaniu z Puszczą trener ekipy z Wejherowa Jarosław Kotas.
Piłkarze Gryfa cieszyli się na boisku tuż obok niepołomiczan. Bardzo dużo dali z siebie w drugiej połowie, broniąc wyniku.
- Trzeba pogratulować chłopakom z obu zespołów - komentował Kotas. - Bo myślę, że w meczu o tak dużą stawkę wszyscy pokazali "serducho", zaangażowanie, walę walki. My nie jesteśmy Barceloną czy Realem, żeby od nas fajerwerków oczekiwać, ale jedna i druga drużyna pokazały to, o co nam trenerom chodzi.
Dużo zadowolenia dają pokazy trików z piłką w wykonaniu Dawida Krzyżowskiego, które można zobaczyć na www.dkfreestyle.pl. Na prawdę warto się im przyjrzeć!