Od czerwca na Starym Mieście obowiązuje status Parku Kulturowego. Jego wprowadzenie oznacza całkowity zakaz reklamy w centrum bez zgody m.in. konserwatora zabytków. Za złamanie tej zasady można zostać ukaranym mandatem karnym do 500 zł. W najtrudniejszych przypadkach sprawa może skończyć się nawet w sądzie.
Straż miejska regularnie nakłada kary na tych, którzy wieszają nielegalne reklamy. Podczas jednej z kontroli, w której towarzyszyliśmy urzędnikom miejskim i strażnikom, kierownik sklepu przy ul. Floriańskiej dostał 50-złotowy mandat za wywieszoną flagę z logo firmy sportowej. Flaga zniknęła.
Jednak nie wszystkich dotykają sankcje. Na Rynku Głównym, pod numerem 22, od tygodnia wisi kolejna reklama zasłaniająca elewację niemal całego budynku, choć miasto na reklamę zgody nie dało (pisaliśmy o tym w sobotę). Ani za tę, ani za poprzednią właściciel kamienicy nie został ukarany.
Nie przeszkodzono mu także w wieszaniu płachty, mimo że całe zdarzenie widział funkcjonariusz obsługujący miejski monitoring. Dlaczego? Straż miejska tłumaczy, że "nie ma żadnych kompetencji do prowadzenia postępowania w tej sprawie". - Tutaj mamy do czynienia z naruszeniem Ustawy o ochronie zabytków. Skonsultujemy się z naszym działem prawnym, czy możemy podjąć jakieś działania - przekazał nam wczoraj Marek Anioł, rzecznik krakowskich strażników. Dodajmy, że według małopolskiej policji, do której najpierw trafiła ta sprawa, mamy tu do czynienia z wykroczeniem, którym powinna się zająć... straż miejska.
Artykuł ustawy, który - zdaniem Marka Anioła - jest łamany, mówi: "Kto bez pozwolenia umieszcza na zabytku wpisanym do rejestru urządzenia techniczne, tablice, reklamy oraz napisy, podlega karze grzywny". Jednak kto powinien karać za łamanie tego przepisu? Tego w Krakowie jeszcze nie wiedzą.
W piątek udało nam się dotrzeć do firmy, która mimo obowiązującego zakazu oferuje reklamę na Rynku Głównym. Za miesiąc wynajmu tej powierzchni trzeba zapłacić ponad 100 tysięcy złotych oraz pokryć koszty druku reklamy.
We wtorek miejski konserwator zabytków ma poinformować, jakie działania w tej sprawie zostaną jeszcze podjęte.
Niebieskie kozy i owce z napisami "MO" I “
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!