https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczne przejazdy kolejowe w poweicie wadowickim. Rogatki się psują!

Bogumił Storch
Niedziałające rogatki na przejeździe kolejowym. Takie zdjęcia internauci publikują w sieci
Niedziałające rogatki na przejeździe kolejowym. Takie zdjęcia internauci publikują w sieci Facebook/patrole,wypadki, suszarki/Artur warchał/ dk52.info
Coraz więcej jest sygnałów o niedziałających rogatkach na przejazdach kolejowych w powiecie wadowickim. PKP radzi by zachować ostrożność bez wyjątku przed każdym przejazdem przez torowisko.

Do poważnego wypadku z tego powodu mogło już dojść np. w ubiegłą w sobotę (20 lipca) około godz. 10:30 na przejeździe kolejowym przy ulicy Beskidzkiej w Andrychowie.

Na tym przejeździe zamontowano tylko automatyczne rogatki, nie ma tam dróżnika.

- Okazało się, że rogatki nie zostały opuszczone zanim nadjechał pociąg InterCity. Opuściły się dopiero, gdy przez przejazd przejechały lokomotywa i pierwsze wagony - mówi Katarzyna Piątek, która wtedy jechała samochodem.

Opowiada, że maszynista widząc, że zbliża się do przejazdu a rogatki nie są opuszczone, zaczął hamować, dawał także sygnały dźwiękowe. Tylko dlatego nadjeżdżający kierowcy zdążyli zatrzymać swoje auta przed torami.

- Rogatki były podniesione, więc myślę sobie, droga wolna, ale na szczęście w porę usłyszałam trąbienie i zdążyłam się zatrzymać, inaczej już mogło być po mnie - wyznaje Katarzyna Piątek.

Zobacz też: Kierowca pobił kolejowego inspektora na przejeździe kolejowym

Na początku lipca nie opuściły się rogatki w Stanisławiu i Barwałdzie Średnim. Z kolei miesiąc wcześniej kierowcy stali w długich korkach w Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie rogatki dla odmiany zostały opuszczone przed przejazdem pociągu, a potem już nie były w stanie się podnieść.

Nikomu na szczęście nic się nie stało także w marcu, gdy doszło do awarii rogatek na przejeździe kolejowych w Barwałdzie Średnim na drodze krajowej nr 52.

- To bardzo niebezpieczne zdarzenia. Tym bardziej, że ostatnio ruch na tej linii kolejowej jest spory - mówi Wojciech, miłośnik kolei, prowadzący na portalu YouTube popularny kanał zajmujący się tematyką pociągów.

Przejeżdża tutaj ok. 20 pociągów pasażerskich na dobę (Regio, przyspieszone, TLK i InterCity), a w weekendy nawet więcej, do tego jeżdżą niezaplanowane w rozkładzie składy na naprawę do Suchej Beskidzkiej oraz pociągi towarowe i techniczne.

- Jest naprawdę ruchliwie, a mimo to wielu kierowców w regionie przejeżdża przez przejazdy kolejowe tak, jak gdyby od lat na torach nie pojawił się żaden pociąg - podkreśla Wojciech Potępa.

Tymczasem przepisy wyraźnie mówią, że kierowca zawsze powinien zachować szczególną ostrożność przed wjechaniem na taki przejazd. - W sytuacji awaryjnej będzie miał możliwość zatrzymania auta przed torami. Właśnie po to jest ten przepis - przypomina policja.

Dlaczego zdarzają się takie awarie? Bo niezależnie od nieostrożności kierowców nie powinno do nich dochodzić. Jednym z powodów jest po prostu zawodność urządzeń.

- W Barwałdzie było tak ze względu na roboty. Z tego powodu wyłączono tam chwilowo rogatki. Informowaliśmy o tym m.in. w mediach, były znaki, a kierowcy i tak jeździli na pamięć. Tak nie wolno - przekonuje jeden z kolejarzy.

PKP Polskie Linie Kolejowe przedstawiają też statystyki, z których wynika, że 99 proc. wszystkich zdarzeń na przejazdach kolejowo-drogowych wynika z niewłaściwych decyzji kierowców.

- Podstawowe błędy prowadzące do tragedii na przejazdach to: ignorowania znaku „stop”, przejeżdżanie pod zamykającymi się rogatkami, omijanie półrogatek, blokowanie przejazdu przez wjeżdżanie na tory bez możliwości zjazdu, niewłaściwe zachowanie, gdy auto zostanie unieruchomione na torach - wylicza Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe.

WIDEO: ZAKAZ WSTĘPU

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Budować wiadukty, zwłaszcza tam, gdzie sa szybkie pociągi (Intercity) oraz nie przesadzać z podnoszeniem szybkości jazdy pociągów (dlaczego to kwestionuje się szybka jazdę aut, a nie kwestionuje się szybkich pociągów?).
J
Ja
Nie ma niebezpiecznych przejazdów. Są tylko nieodpowiedzialni ludzie, jest albo znak ? stop, sygnalizacja świetlna ze znakiem stop no i rogatki czy to mało zabezpieczeń
A
ANTYMIETEK
ALE WG BURAKÓW Z PKP TO ZAWSZE WINA: KIEROWCY,PIESZEGO, ROWERZYSTY!!SZYBKIE SKŁADY PENDOLINO,PUSZCZANE NA TRASY GDZIE RYZYKO KOLIZJI Z RUCHEM PIESZO=KOŁOWYM JEST CHYBA NAJWIĘKSZE W UE??!!!ALE CO TAM, TERAZ TO NIE JEST WAŻNE,W RAJU KACZYŃSKIEGO!!
p
ppyc
Zapatrzeni w ekrany smartfonów, wysyłający smsy kierując samochodem i rozkojarzeni innym urządzeniami mobilnymi - tacy właśnie są polscy kierowcy. A gdzie zasada ograniczonego zaufania do tego co się dzieje wokół?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska