Trener Stefan Kuntz przywiózł do Polski mocny zespół, oparty na zawodnikach występujących w 1. i 2. Bundeslidze. Niemcy tradycyjnie zaliczani są do grona faworytów tego typu imprez i trudno się dziwić, skoro kilku zawodników, których będzie można wkrótce zobaczyć m.in. na stadionie Cracovii, już teraz wycenianych jest na ponad 10 mln euro, a nawet znacznie więcej, jak w przypadku Jonathana Taha. Wartość rynkowa piłkarza Bayeru Leverkusen, który ma za sobą już debiut w pierwszej reprezentacji, to ponad 20 mln euro.
Ale są i inni. Jest Maximilian Arnold, świetny środkowy pomocnik z VfL Wolfsburg. Jest Max Meyer z Schalke 04 Gelsenkirchen. Ta trójka, a także inni gracze, którzy przyjechali na mistrzostwa Europy do Polski, to już znani zawodnicy, a za kilka lat powinno być o nich jeszcze głośniej.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU