Polacy przebywali w Bandżulu przez tydzień. Paweł Janusz spotkał się z prezydentem kraju Adamą Barrowem, jego żoną Fatoumatą Bah-Barrow, wiceprezydentem Fatoumatą Jallow-Tambajang i ministrem sportu Henrym Gomezem. W organizacji spotkań pomogło mu Stowarzyszenie Conviventia Mauri, któremu prezesuje Marek Sokołowski.
- Prezydent swą funkcję sprawuje od roku, przejął ją po dyktatorze Yahyi Hammehu. Bardzo długo rozmawiałem z jego żoną, która prowadzi fundację pomocy dla ubogich. Mówiliśmy o pomocy dla dzieci w Gambii i współpracy. Wiceprezydent, która siedem lat spędziła w więzieniu, opowiadała o wyzwoleniu swego kraju spod dyktatury - mówi niepołomiczanin.
Z ministrem sportu spotkał się dwa razy. Za pierwszym odwiedził szkoły i kluby karate (jest ich ponad 20). Poprowadził dwugodzinny trening dla ponad stu karateków, na stadionie narodowym spotkał się z przedstawicielami środowisk sportowych i władzami gambijskiej federacji karate. Pokazał im filmy z MŚ 2016 w Krakowie, opowiedział o działalności AKT i przedstawił swą wizję sportowej współpracy Polski z Gambią. Potem minister mianował go ambasadorem sportu w Gambii.
- Moja rola będzie polegać na wspieraniu wizji ministerstwa sportu, promowaniu aktywności fizycznej w Gambii. - mówi szef AKT. - Chcę pomóc w budowie tam ośrodków sportowych, wymianie myśli szkoleniowej, organizowaniu obozów, szkoleniu instruktorów karate, zaszczepieniu sportowej metodyki nauczania, wdrażaniu sportu do szkół itd. Chodzi też o rozwój tam kolarstwa - dlatego będę o tym rozmawiał z Czesławem Langiem - i piłki nożnej. Tomasz Płonka spontanicznie przeprowadził trening. W Nowym Jorku będę rozmawiał z osobami, które zajmują się pozyskiwaniem środków na rzecz pomocy dla Afryki, a w kraju - z Senegalkami, które w lutym, podobnie jak minister sportu, przylecą do nas i chcą zaangażować się w nasze przedsięwzięcie.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska