https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niepotrzebnie przepłacamy za wydatki za granicą

AIP
Krzysztof Kapica / Polska Press
Faktem jest, że wydatki za granicą najchętniej regulujemy bezgotówkowo. Jeśli jednak posługujemy się zwykłą kartą płatniczą wydaną do konta rozliczanego w złotych, nie unikniemy kosztów przewalutowania. Czy lepiej więc kupić walutę w kantorze? Jak to zrobić najtaniej?

Najczęściej płacimy za granicą kartą wystawioną do naszego rachunku bankowego - oczywiście prowadzonego w złotych - albo przed wyjazdem wymieniamy złote na walutę w kantorze. W zależności od tego, na jakie rozwiązanie się zdecydujemy, nasze wydatki za granicą będą wyższe o koszty takich operacji - kilka złotych albo nawet kilkanaście procent całej sumy poniesionych wydatków.

Za granicą możemy płacić za zakupy kartą wystawioną do konta walutowego lub walutą kupioną w e-kantorze.

Najtańszym rozwiązaniem, zwłaszcza dla osób często wyjeżdżających za granicę, jest założenie konta walutowego wraz z walutową kartą płatniczą do tego konta, np. w euro. Nawet jeśli nie uzyskujemy dochodów w walucie, dzięki takiemu rozwiązaniu łatwo skorzystamy z usług kantorów internetowych, które w większości przypadków są tańsze niż usługi tradycyjnych. Operacje wymiany walut online odbywają się w całości elektronicznie, co oznacza brak konieczności trzymania przy sobie większej ilości gotówki. Wystarczy przelew na konto, wybór oraz wymiana i z powrotem otrzymujemy wybraną walutę na konto.

E-kantory zazwyczaj mają dużo bardziej korzystne kursy niż te, które oferują banki. Ponadto różnice między kursem kupna a kursem sprzedaży, czyli tzw. spready, w kantorach internetowych są dużo niższe, a opłaty za wymianę niewielkie. Użytkownik od początku wie, jakie poniesie koszty i jaki jest przewidywany czas transakcji.

W wielu bankach nie musimy zakładać nowego konta, bo bez problemu - i zazwyczaj bez dodatkowych kosztów - bank uruchomi nam rachunek walutowy w ramach posiadanej już umowy. Wyda też do niego kartę płatniczą. Opłata za nią może wynosić kilka złotych rocznie lub w ogóle możemy być z niej zwolnieni, jeśli z karty korzystamy aktywnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓

Korzystając z takiej karty w kraju, w którym obowiązuje taka sama waluta co jej jednostka rozliczeniowa - np. w krajach strefy euro płacimy kartą do konta prowadzonego w euro - unikamy dodatkowych opłat za przewalutowanie. Operacja odbywa się bowiem na takich samych zasadach co płatność kartą złotówkową w Polsce. Po prostu rachunek będzie obciążany dokładnie taką samą kwotą jak kwota transakcji.

Eksperci radzą przy tym, by w miarę możliwości wybierać w bankach konta walutowe, które dostarczają klientom dodatkowe usługi, między innymi możliwość utworzenia lokaty lub rachunku oszczędnościowego w walutach. Takie rozwiązanie szczególnie korzystne jest dla tych osób, które chcą przechowywać środki przez dłuższy czas albo są gotowe kupować waluty na zapas, wtedy gdy w ich ocenie kurs wymiany kształtuje się najkorzystniej.

Dla porównania, jeśli płacimy kartą związaną z rachunkiem złotowym, to - obojętnie, czy jest to karta obciążeniowa, czy karta kredytowa - płacimy prowizję za przewalutowanie. Średnio kilka procent od całej kwoty zobowiązania, a w jednym z banków prowizja ta wynosi aż 5,9 proc. Ponosimy ponadto koszt różnic kursowych, czyli różnicy między kursem, po jakim sprzedawana jest waluta, a po jakim jest kupowana. Organizacje wystawiające karty - Visa lub Mastercard - dla operacji takich ustalają własne kursy, raz na dobę.

Pół biedy, jeśli płacimy w kraju ze strefy euro - ponosimy tylko koszty jednej operacji przewalutowania. W krajach o innych walutach należność może być przeliczona najpierw na euro lub dolary, a dopiero potem na złote. Opłaty, prowizje i koszty spreadu mogą więc obciążyć nas podwójnie.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jula

Teraz zakupy za granicą to nie problem. Wymieniam złotówki na euro na Gieldawalut w najlepszej cenie i robię zakupy czy na zagranicznych platformach zakupowych, czy na urlopie, bez dodatkowej marży, którą pobrałby mi bank, przy płaceniu kartą w obcej walucie. Więc taka wymiana jest najwygodniejsza i najtańsza.

N
Nesto
Moja metoda jest prosta i korzystna: za granicą płacę za wszystko gotówką, a wymieniam na Gieldawalut.com, przez Internet z marżą niższą niż 0,2% , konto walutowe również mam bezpłatne. Sądzę że to najlepsza z możliwych kombinacji.
P
Prot
I dlatego warto zainteresowac się Revolut'em. Nie ponosimy żadnych kosztów utrzymania iluś tam konta w każdej walucie, a koszt wydania karty to 10 zł. Kiedy ktoś płaci tylko w internecie, to nawet nie musi zamawiac fizycznego plastiku. Przewalutowanie w kilka sekund po bardzo dobrych cenach.

Wybrane dla Ciebie

Rondo na wjeździe do Zakopanego w rozkwicie. Kwiatowa rozeta wita gości

Rondo na wjeździe do Zakopanego w rozkwicie. Kwiatowa rozeta wita gości

Do Krakowa zjechały na targi małe, mobilne... domy. Ile za ruchomy metr?

Do Krakowa zjechały na targi małe, mobilne... domy. Ile za ruchomy metr?

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska