Podczas biegu nikt nie mówił uczestnikom, że marchewka ma tu sentymentalne znaczenie, ale wszyscy mieli okazję odczuć, że jest ważna, bo na koniec dostawali do schrupania surową marchewkę, sok marchewkowy do picia i zupę marchewkowy krem do jedzenia.
Marchewkowy półmaraton organizowała Fundacja Ścieżka Zdrowia oraz Centrum Kultury Promocji i Rekreacji w Zielonkach. Celem była popularyzacja aktywnego wypoczynku. - Pierwszy półmaraton organizowaliśmy z myślą o strażaku spoza gminy, który uległ wypadkowi i potrzebuje pieniędzy na rehabilitację. Impreza udała się, chcemy ją organizować cyklicznie, a przy okazji nawiązywać do historii Zielonek, przypominać dawne tradycje uprawiania marchewki - mówi Mariusz Żmiłowski, prezes Fundacji „Ścieżka Zdrowia”. Podkreśla, że w biegu uczestniczyło ponad 300 osób z gminy Zielonki oraz z wielu miejsc Małopolski, Śląska, a nawet Warszawy.
Każdy miał okazję skorzystać, bo był bieg rodzinny na 2 km. Każda z 50 rodzin uczestniczących w nim zarejestrowała się pod wymyśloną przez siebie nazwą, np. Turbo Żółwe, Leniwcy, Szalone Ślimaki i inne. Doświadczeni biegacze wystartowali na dystansie 21,98 km oraz na krótszych odcinkach - 13,8 km i 6,3 km. Była też trasa dla miłośników nordic walking o długości 6,3 km.
Na początek trzy instruktorki poprowadziły rozgrzewkę, a potem wszyscy ruszyli w drogę. Uczestnicy pobiegli przez Zielonki, Bibice, Wolę Zachariaszowską. Na mecie czekały pamiątkowe medale, a dla zwycięzców puchary i dyplomy. Rozlosowano nagrody (m.in. piłki, bramki, zestawy dla sportowców, karnety na basen, torty marchewkowe) ufundowane przez sponsorów. Półmaraton wygrał Artur Kijanka z os. Łokietka w Zielonkach. Wśród kobiet główny bieg wygrała Katarzyna Kuras z Chełmka. Na dystansie 13,8 najlepsi byli: Dariusz Kułynycz i Dorota Mazia oboje z Niepołomic. Bieg na 6,3 km wygrali: Janusz Komenda z Zielonek i Magdalena Płaziak-Kowalewska z Libertowa. W nordic walking zwycięzcami zostali: Anna Brzeźny z Krakowa i Michał Galas z Zielonek.
Zwycięzca, Artur Kijanka chwalił przygotowanie trasy. Mieszka w gminie Zielonki i cieszy się, że są tu ma wspaniałe warunki do trenowania. - Dzisiejsza trasa była urozmaicona - asfalt, nawierzchnie szutrowe i dużo wzniesień. Gminy coraz więcej inwestują w sport, żeby ludzie mogli prowadzić aktywny tryb życia - mówił.
Źródło: Dziennik Polski