https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niewinny spędził pół roku za kratkami, chciał za krzywdy 204 mln zł, wywalczył 5 tys. zł

Artur Drożdżak
Sąd Apelacyjny w Krakowie utrzymał w mocy wyrok 5 tys. zł odszkodowania za krzywdę dla Artura N.
Sąd Apelacyjny w Krakowie utrzymał w mocy wyrok 5 tys. zł odszkodowania za krzywdę dla Artura N. Artur Drożdżak
Krakowski sąd przyznał 51-letniemu Arturowi N. 5 tys. zł zadośćuczynienia za niesłuszny pobyt za kratkami przez pół roku. Mężczyzna domagał się z tego tytułu gigantycznych pieniędzy, bo 204 mln zł. Ale sąd uznał, że kwota jest „rażąco przeszacowana”. Ten wyrok jest prawomocny.

FLESZ - Niepełnosprawni bez środków z 1 proc. podatku

Artur N. w 2017 r. złożył w krakowskim sądzie wniosek o finansową rekompensatę za niesłuszny tymczasowy areszt i "inne represje zakończone wyrokiem uniewinniającym po trwających 10 lat procesach". Mężczyzna za kratkami przebywał w areszcie od maja do listopada 2006 r. Faktycznie jego sprawy sądowe trwały ponad dekadę i skończyły się w lipcu 2016 r., gdy Sąd Apelacyjny w Krakowie utrzymał w mocy wyrok uniewinniający od oszustw, które zarzucono Arturowi N.

Wtedy uniewinniony wystąpił z wnioskiem o przyznanie mu 102 830 zł i zadośćuczynienia i takiej samej kwoty odszkodowania, czyli ponad 204 tys. zł.

Przekonywał w pismach, że wtedy w 2006 r. miał 37 lat i duże perspektywy w sferze w biznesowej. W okresie aresztowania nie mógł prowadzić swoich interesów, rozwijać się, nie mógł też odebrać od dłużników zainwestowanych i przywłaszczonych przez nich 830 tys. zł. Stracił wiarygodność w biznesie, był postrzegany jako kryminalista i utracił możliwość zarobkowania. Był zmuszony pożyczać na czynsz i opłaty. Biegli uznali, że jest zdrowy i może brać udział w procesach.

Ponadto aresztowanie uderzyło w jego w życie rodzinne. Nie mógł się opiekować sześcioletnim synem pozbawiony codziennego z nim kontaktu i nastąpiło nadszarpnięcie więzi z dzieckiem. Doszło też do zerwania więzi uczuciowej z partnerką. Ponadto za kratkami przeżywał stres w związku z zarzutami jakich nie popełnił. Był też stres, że musiał się stawiać na rozprawy. W tamtym czasie chorował, przed aresztem miał operację kręgosłupa, dostał rentę inwalidzką i orzeczono mu niezdolność do pracy. W więzieniu nie otrzymywał, jak twierdził, odpowiedniej opieki medycznej i leków.

- Areszt tymczasowy był dla mnie katastrofalny w skutkach zdrowotnych - przekonywał.

W sprawie odszkodowawczej nie ostał przesłuchany, bo się nie zgłaszał na rozprawy lub twierdził, że ma problemy z adwokatem.

Zdaniem sądu na kłopoty w biznesie mężczyzny, tymczasowy areszt nie miał wpływu, bo przecież i tak Artur N. był izolowany w związku z wykonaniem wyroku skazującego. Stan zdrowia skazanego wcale się nie pogorszył za kratkami i w tym czasie doznał typowych cierpień osoby pozbawionej wolności. Miał jednak w więzieniu opiekę medyczną, widzenia z rodziną i możliwość korespondenci listownej.

Krzywdę mężczyzny sąd wycenił na 5 tys. zł. Artur N. odmówił zeznań, więc nie było możliwe ustalenie dlaczego domaga się kwoty 204 mln zł, sumy "rażąco przeszacowanej" jak to określił sąd. Tym bardziej, ze mężczyzna nie przedstawił na piśmie żadnych dowodów tej sprawie, a jego zeznanie podatkowe z 2003 r. wskazuje przychody rzędu 30 tys. zł. Mimo odwołania od nieprawomocnego wyroku Sąd Apelacyjny w Krakowie nie przyznał mężczyźnie wyższych kwot. Orzeczenie jest ostateczne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

W takiej sytuacji powinno być oko za oko. W tedy sędzia by się nie mylił, a wiadomo że łatwiej kogoś skazać niż uniewinnic. Sędzia na pół roku do więzienia powinien trafić. Kpina 5 tysiecy minimalnie powinno być 6 pensji sędziego który zawinił.

P
Propozycja

Jak można tak lekceważąco potraktować sprawę niesłusznego przetrzymywania kogoś w areszcie? Nie wiem, czy aż tyle milionów - ale moim zdaniem powinien otrzymać minimum po 100 tys. zł. za każdy miesiąc niesłusznie spędzony za kratkami - ale uwaga: nie "od państwa", ale zapłacić mają to członkowie składu sędziowskiego z własnej kieszeni. Ci, którzy go na to skazali - NIE PODATNIK!

R
Rhw

TO KPINA ! SĄDY SAME SOBIE SZKODZĄ WYDAJĄC TAKIE KRZYWDZĄCE I BEZSENSOWNE WYROKI ! PANIE I PANOWIE SĘDZIOWIE NIE OCZEKUJCIE SZACUNKU BO SAMI NIE SZANUJECIE PODSĄDNYCH ! ZA PÓŁ ROKU SIEDZENIA NIEWINNIE W WIĘZIENIU POWINNO SIĘ DAĆ ODSZKODOWANIE NA PODSTAWIE PIT Z OSTATNIEGO ROKU I ZADOŚĆUCZYNIENIE ! Uważam że powinna być stawka dotycząca wszystkich tak samo np. za każdy rozpoczęty miesiąc średnia krajowa plus utrata zarobków z PIT-a ! Panie i panowie sędziowie więcej empatii, a nie tylko procedura ! Większość takich odszkodowań powinna załatwiać, Prokuratoria bez sądu ! No ale politycy , prawnicy i urzędnicy tego nie załatwią uczciwie - niestety!

G
Gość

apeluję, że w Sądzie Okręgowym działa mediatorka powiązana z wpływowym Deweloperem...mediacje sądowe są stronnicze

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska