https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niezwykłe znalezisko w krakowskim tramwaju

Marcin Karkosza
Motorniczy krakowskiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji znalazł w swoim tramwaju siatkę z kilkudziesięcioma sprawdzianami z języka niemieckiego. Nietypowe znalezisko trafiło do biura rzeczy znalezionych i choć wielu wolałoby zapewne, aby zguba pozostała tam na zawsze, w końcu wróciła w ręce roztargnionej nauczycielki.

Czytaj także: Strona "Kanary Kraków MPK" już usunięta

Ta nietypowa historia rozpoczęła się w poniedziałek, na pętli Krowodrza, w tramwaju linii nr.3, kiedy Tomasz Tuleja, 25-letni motorniczy, który od 5 lat pracuje w Krakowskim MPK, zjeżdżał do zajezdni.

- Właśnie kończyłem pracę i po raz ostatni szedłem wzdłuż wagonu aby zobaczyć czy wszystko jest w dobrym stanie - mówi pan Tomasz. - Nagle zobaczyłem, że pod jednym z siedzeń leży sporych rozmiarów czarna siatka. Kiedy zajrzałem do środka okazało się, że w całości wypełniona jest zapisanymi ręcznie arkuszami papieru - dodaje motorniczy.

Zapraszamy także na Facebooka Reportera Mobilnego Gazety Krakowskiej

W pierwszej chwili, dziwne znalezisko było zagadką, jednak kiedy motorniczy dokładniej przyjrzał się treści zapisanych stron zrozumiał, że właśnie znalazł kilkadziesiąt sprawdzianów z języka niemieckiego.

- To były sprawdziany licealistów. Jedne sprawdzone i ocenione, inne jeszcze nie - opowiada Tomasz Tuleja. - Kilkanaście pierwszych było mocno pokreślonych czerwonym długopisem, były na nich naniesione poprawki i uwagi nauczyciela, inne z pewnością zasługiwały na 4 lub 5 - dodaje motorniczy, który w czasach szkolnych sam uczył się niemieckiego.

Pan Tomasz zgodnie z procedurą spisał protokół i przekazał sprawdziany do dyspozytora ruchu, a ten do biura rzeczy znalezionych MPK.

- W środę zgłosiła się do nas nauczycielka, która zostawiła sprawdziany w tramwaju - mówi Marek Gancarczyk, rzecznik MPK w Krakowie. - Kobieta tłumaczyła, że zapomniała o sprawdzianach przez piękną, wiosenną pogodę.

Prace ocalały i zostaną ocenione, choć przez chwilę nie było to takie oczywiste. Motorniczy żartuje, że zastanawiał się, czy właściwym będzie zwrócenie prac czy też uratowanie kilkunastu uczniów przed jedynkami.

- Zastanawiałem się, za kim wstawić się w tej sytuacji, bo kiedy chodziłem do szkoły, to po sprawdzianie często "modliłem się", żeby nauczycielka zgubiła te sprawdziany w tramwaju - wyznaje Tomasz Tuleja. - Chyba byłem mało precyzyjny w swoich "modłach", bo co mi teraz po zgubionych sprawdzianach. Mam jednak nadzieję, że nauczycielka będzie łaskawa, a uczniowie zostaną łagodnie potraktowani - dodaje z uśmiechem motorniczy.

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

L
Lenny
Gdzie są Flagi ?
f
fdhj
fascynujące
s
szary obywatel
Takie czasy żeby dziś prace znaleźć to trzeba min. 3 języki znać;))
to tak pół żartem pół serio.
A w ogóle to urocza historia.
o
obiektywny
To jest niezbity dowód na to, że nauczyciel musi pracować ponad te 18 godz. dydaktycznych, także w domu, dlatego jest zmęczony. (to tak dla odpornych na wiedzę).
G
Gdańszczanin
Nastąpiło coś wstrząsającego, z czym następne pokolenia Polaków i Niemców mogą sobie nie poradzić. Mikołaj Rej i Emanuel Kant przewracają się w grobie. To traumatyczne wydarzenie do głębi wstrząsnęło naszymi sumieniami i odciśnie trwałe piętno na naszym przyszłym życiu.
p
ppp
HIT!!!! Powinni jeszcze podać sensacyjną informację że śnieg stopniał....
D
Delon
Gość nie do zaj*****a . Kiedy on śpi ?
M
MArcin P
jak sie nie ma o czym pisac to sie pisze o sprawdzianach ;)
m
mikaangelo
Historia tak kosmiczna, że powinna się o niej dowiedzieć NASA !
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska