Tajemnica wizyty antyterrorystów na dopiero co otwartej stacji paliw wyjaśniła się bardzo szybko. Funkcjonariusze konwojowali autokar "aktywnych kibiców" z Podhala zdążających na mecz swojej piłkarskiej drużyny. Przejeżdżając przez Nowy Sącz drogą krajową nr 28 kibice zapragnęli zaopatrzyć się w napoje. Kierowca ich autokaru, z czystego przypadku, wybrał stację paliw przy Miasteczku Galicyjskim.
Jak tłumaczył jeden z policjantów, "aktywni kibice" mają zwyczaj ogłaszania "promocji" w odwiedzanych placówkach, czyli zabierania napojów bez regulowania należności. By zapobiec takiej "promocji" funkcjonariusze towarzyszyli kibicom także w sklepie, wcale nie dyskretnie, utrwalając kamerami wideo ich zachowanie.
Sceny przypominające fragmenty gangsterskiego filmu trwały na sądeckiej stacji paliw około siedmiu minut, po czym autobus z kibicami oraz policyjne radiowozy z antyterrorystami ruszyły w dalszą drogę.
Pierwszym kierowcą kupującym gaz LPG na stacji paliw usytuowanej nieopodal Miasteczka Galicyjskiego w Nowym Sączu był Zbigniew Sułowicz, który mieszka po sąsiedzku, po drugiej stronie ulicy. Jak mówi wyjeżdżał z żoną w odwiedziny do znajomych, a ujrzawszy, że nowa stacja paliw już działa wstąpił, by zatankować bez kolejki. Zanim odjechał, pracownica stacji Anna Poręba, obdarowała go okolicznościowymi upominkami. Państwo Sułowiczowie otrzymali promocyjne kubki, zmieniające barwę pod wpływem temperatury napoju, którym są napełnione.
Symboliczne podarki od właściciela stacji Jacka Pietrygi dostali także Janina i Robert Ramsowie z Maszkowic w gminie Łącko, którzy byli pierwszymi klientami stacji tankującymi benzynę. W samochodzie Ramsów znalazły się też kolorowe kredki i inne drobiazgi dla dwójki dzieci podróżujących w fotelikach na tylnym siedzeniu.
- Oferujemy naszym klientom wszystko co stacja paliw zapewniać powinna - mówi Jacek Pietryga. - Dodajemy szybkość obsługi i uprzejmość, a także coś, czego nie spotkają na żadnej innej stacji paliw. Zapierający dech w piersiach widok na urokliwe Miasteczko Galicyjskie, będące oddziałem sądeckiego Muzeum Okręgowego, a według ekspertów, najlepiej rozpoznawalną atrakcją turystyczną Nowego Sącza.