Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowatorska operacja w Krakowie: kobietę uratowała hipotermia

Anna Górska
Ewa Błoch czuje się bardzo dobrze po niestandardowym zabiegu w krakowskim szpitalu
Ewa Błoch czuje się bardzo dobrze po niestandardowym zabiegu w krakowskim szpitalu Adam Wojnar
Lekarze ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie po raz pierwszy w regionie zdecydowali się na nowatorski zabieg schłodzenia temperatury ciała pacjentki do 33 st. C. Wszystko po to, by ratować nieprzytomną kobietę z zawałem serca. Udało się zgodnie z planem. Pacjentka wraca do zdrowia.

Czytaj także:

Takie schładzanie fachowo nazywa sie hipotermią, trwa 24 godziny. Dzięki temu specjaliści uratowali kobiecie życie i dali szansę na powrót do normalnej aktywności. Po schłodzeniu mózg pacjentki dalej zachowuje sprawność intelektualną.

W Polsce niedawno zaczęto stosować tę metodę. Była bardziej znana z popularnego, amerykańskiego "Doktora House'a". Dokładnie 22 czerwca br. 44-letnia Ewa Błoch szła ulicą Krakowa i nagle poczuła się gorzej. - Zemdlałam i nie wiem co się ze mną działo - opowiada.

Natychmiast trafiła do kliniki kardiologii. - Pacjentka doznała zatrzymania krążenia. Trafiła do nas z podejrzeniem zawału serca - potwierdza prof. Dariusz Dudek, szef zakładu hemodynamiki i angiografii. Lekarze przystąpili do ratowania kobiety, liczyła się każda minuta. Najpierw wykonali zabieg koronarografii, by ratować jej serce. Potem postanowili zastosować hipotermię, by zmniejszyć uszkodzenie mózgu. Schłodzenie ciała należy do tych zabiegów, który jest prosty, ale bardzo skuteczny.

Pacjentka była obkładana lodem, ale równocześnie dostała do organizmu zimną sól fizjologiczną. Później przez kilka godzin była ogrzewana od 33 st. C do naturalnej temperatury ciała, czyli 36,6 st. C. Na końcu została wybudzona ze śpiączki farmakologicznej. Tyle. I aż tyle. - Niczego nie pamiętam. Schłodzenia mojego ciała też - przyznaje pani Ewa. Dziś kobieta czuje się lepiej, już od kilku dni jest w domu - szczęśliwa, że nie ma kłopotów z poruszaniem się. Nie ma także żadnych problemów neurologicznych po zatrzymaniu krążenia. A to ważne, bo mózg ludzki jest wrażliwy na niedotlenienie.

Lekarze nauczyli się zmniejszać jego zapotrzebowanie na tlen. Jak? - Właśnie dzięki kontrolowanemu obniżeniu temperatury ciała spowalniamy metabolizm mózgu i tym sposobem zmniejszamy jego zapotrzebowanie na tlen - tłumaczy prof. Dudek.

Podkreśla, że nawet krótkotrwałe niedotlenienie mózgu może spowodować obumieranie komórek nerwowych. A to się wiąże z uszkodzeniem funkcji układu nerwowego - m.in. utratą pamięci, zaburzeniami świadomości. - Cieszę się, że dzięki nam pacjenci przestali być narażeni na wegetację po przebytym zatrzymaniu krążenia - kwituje prof. Dudek.

Kontrolowane schłodzenie ciała nie jest drogim świadczeniem i mogło być stosowane od dawna, ale Narodowy Fundusz Zdrowia nie refundował tego zabiegu. Teraz już sytuacja się zmieniła.

Zabłyśnij w naszym konkursie! **Zostań Miss Lata Małopolski 2011! Czekają atrakcyjne nagrody!**

Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail

Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska