https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowe latarnie w Mszanie Dolnej budzą emocje. Niecodzienny wygląd? Zobaczcie ZDJĘCIA

Remigiusz Szurek
W ciągu drogi krajowej nr 28 na terenie Mszany Dolnej zamontowano dość oryginalnie wyglądające latarnie. Nowa inwestycja szybko podzieliła mieszkańców miasta.

W trakcie ostatniej sesji Rady Miasta radna Elżbieta Smaga skierowała pytanie do władz Mszany Dolnej, czy te miały w ogóle jakiś wpływ na wygląd słupów oświetleniowych, które znajdują się w pobliżu przejść dla pieszych. Te są barwy żółto-czarnej. - Ludzie się z tego śmieją - skomentowała radna.

Nie zabrakło również komentarza od Przewodniczącego Rady Miejskiej Janusza Matogi, który nie ukrywał, że ma wiele zapytań od mieszkańców w tej sprawie. - Ktoś powiedział mi, że przypomina mu to rogatki z czasów… okupacji - przekazał.

Anna Pękała, burmistrz Mszany Dolnej przyznaje, że z pewnością nie jest to problem, który trawi miasto. - Generalnie uważam, że wygląd tych lamp nie jest rażący. W trakcie sesji mówiłam, że mi nie przeszkadza. Podróżuję trochę po Polsce i ten zestaw kolorystyczny jak najbardziej występuje - skomentowała w rozmowie z „Gazetą Krakowską”. - Chodzi o to, by było bezpieczniej. Być może jest to novum w Mszanie, ale moim zdaniem te lampy nie szpecą miejskich ulic.

Burmistrz Anna Pękała dodaje, że miasto nie miało wpływu na wygląd latarni.

- Inwestycja powstała w koncepcji zaprojektuj i wybuduj. Pojawił się jeden oferent. Podsumowując należy pamiętać o tym, że przedmiotem przetargu nie był wygląd lamp. Gdyby jednak przeszkadzały, można je przecież przemalować… Wyszło jak wyszło, ale najważniejsze jest bezpieczeństwo - podsumowała.

Jan Florek, mieszkaniec powiatu limanowskiego, który często gości w Mszanie Dolnej, na własne oczy widział nowe latarnie. - Można powiedzieć: no cóż… wyglądają dziwnie, jakoś tak nie pasują do otoczenia, ale co z tym teraz zrobić? Stoją i już - uśmiecha się.

Joanna Śliwa, która ma rodzinę w Mszanie twierdzi, że ludzie nie mają się już czego czepiać, więc komentują nawet wygląd latarni.

- Tak czytam te wpisy i słyszę głosy, że coś dziwnego powstało w mieście, ale ja się pytam, w jakim celu to przede wszystkim zbudowano? Po to, by służyło bezpieczeństwu pieszych, a że latarnie zwracają uwagę kierowców to nawet lepiej, przejścia widać już z daleka i chyba o to chodziło? - pyta mieszkanka.

Za realizację zadania odpowiada Zakład Elektroinstalacyjny i Remontowo-Budowlany Adam Kowal. W poniedziałek zamontowano ostatnie słupy oświetleniowe, prace nadal trwają i mają zakończyć się w tym miesiącu. Ogółem zaprojektowano i wykonano siedem dedykowanych oświetleń przejść dla pieszych na terenie DK28. Koszt inwestycji ma zamknąć się w kwocie 450 tys. zł brutto.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Magdalena Zielińska
Wreszcie coś innego, ciekawego, przełamującego nijaki krajobraz miasta. Mnie się bardzo podoba. Brawo za odwagę dla wykonawców.
T
Tomasz Hulk Czyrnek
Te latarnie to będą tylko rozpraszać kierowców
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska