Budynek przy ul. Królowej Jadwigi 110 to coś więcej niż kolejna inwestycja – to przemyślana forma architektoniczna, która płynnie wpisuje się w krajobraz. Bryła zdaje się wyrastać ze skarpy, podkreślając harmonię między designem a naturą.
Architektura osadzona w kontekście
Choć Wola Justowska została włączona do Krakowa wiele lat temu, zachowała swój unikalny charakter. Położona między stokami Lasu Wolskiego a doliną Rudawy, łączy w sobie historię i współczesne aspiracje. SAO podjęło się wyzwania stworzenia obiektu, który nie tylko dopasuje się do otoczenia, ale stanie się jego naturalnym przedłużeniem.
– Zaprojektowanie siedziby w tak charakterystycznej lokalizacji to coś więcej niż architektura – to ukłon w stronę historii i natury. Chcieliśmy stworzyć budynek, który współgra z otoczeniem, a jednocześnie odzwierciedla naszą filozofię: nowoczesność bez kompromisów, ale w harmonii z miejscem – mówi Filip Adamczak, główny architekt i współwłaściciel SAO.
Niełatwa do zagospodarowania działka wymusiła kreatywne podejście do projektu. Dzięki temu powstała bryła, która nie dominuje nad przestrzenią, lecz subtelnie w nią wtapia, podkreślając wyjątkowość miejsca.
– Nie chcieliśmy budować kolejnej zwyczajnej siedziby. To miało być miejsce, które intryguje i zachwyca. Las Wolski za oknem, bryła zintegrowana z naturą – to nasza deklaracja, że SAO to marka odważna, ambitna i światowa – podkreśla Adamczak.
Natura jako inspiracja
Las Wolski nie jest tu jedynie tłem – stał się integralną częścią projektu. Smukłe, drewniane panele na elewacji nawiązują do otaczających drzew, a ażurowa konstrukcja filtruje światło, tworząc we wnętrzach grę cieni, która zmienia się wraz z porami dnia.
Roślinność została rozplanowana tak, by podkreślać naturalne ukształtowanie terenu. Najwyższe drzewa znajdują się na niższych partiach działki, niższe piętro roślinności wznosi się po zboczu, a dach budynku pokryto zielenią, wzmacniając jego związek z otoczeniem.
Oprócz aspektu estetycznego, projekt wykorzystuje ekologiczne rozwiązania pozwalające na minimalizację zużycia energii. Odpowiednia orientacja względem stron świata dodatkowo poprawia efektywność energetyczną budynku.
– To miejsce to nie tylko nasza siedziba, ale manifest naszej filozofii: innowacja, jakość i głęboki szacunek dla lokalnej tożsamości. Patrzenie, jak ta wizja nabiera kształtów, było niezwykle satysfakcjonujące – podsumowuje Grzegorz P. Skawiński, prezes i współwłaściciel SAO.
Nowa realizacja SAO to nie tylko architektoniczny symbol nowoczesności, ale też przykład, jak współczesne budownictwo może pozostawać w dialogu z naturą.