Kłopoty finansowe projektu, który w swojej formie nawiązywał do tradycji Polskiej Kroniki Filmowej, zaczęły się od tego, że w budżecie miasta na 2013 r. nie pojawiły się środki na kontynuację działalności. Dofinansowania odmówiło także Ministerstwo Kultury. Nieoficjalnie mówi się, że resort odrzucił wniosek dlatego, że grupie filmowców zabrakło wkładu własnego, który dotąd zapewniało miasto.
- Jesteśmy jedyną dzielnicą Krakowa, która ma swoją kronikę filmową. Przez 8 lat nakręciliśmy 332 odcinki - mówi Anna Starewicz-Caban.
Radni z Nowej Huty zapowiadają jednak, że będą bronić kroniki. Ostatnio na ten temat dyskutowali podczas posiedzenia komisji kultury. - Wystąpimy o środki dla NKF - mówi Tomasz Urynowicz.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+