Na Festiwalu Filmowym w Cannes swoją światową premierę miała „Zimna wojna” - najnowsze dzieło Pawła Pawlikowskiego, zdobywcy Oscara za film „Ida”. Historia trudnej miłości dwojga ludzi, którzy nie umieją żyć bez siebie, ale równocześnie nie potrafią być razem, z miejsca została okrzyknięta sensacją festiwalu.
W pierwszym, uroczystym pokazie filmu wzięli udział członkowie ekipy oraz tak znamienici międzynarodowi goście, jak Cate Blanchett, Lea Seydoux, Chloe Sevigny, Benicio del Toro i Julianne Moore. Ta ostatnia długo jeszcze po projekcji nie mogła opanować łez wzruszenia. Długo potrwały również zgotowane filmowi owacje na stojąco, które zajęły łącznie aż dwadzieścia minut.
Pozytywne odczucia widzów premiery podzielili też obecni na pokazie prasowym filmu międzynarodowi krytycy. „To arcydzieło!!!” - napisała po seansie przedstawicielka włoskiej „Grazii”, „najlepszy film, jaki widziałem od dawna” (Martyn Palmer, dziennikarz z Anglii), „wspaniały” („O Globo”, Brazylia). W podobnym duchu wypowiadali się również przedstawiciele Hiszpanii, Niemiec, Węgier, Turcji, Portugalii, Szwecji oraz wysłannicy prestiżowych magazynów. „Variety” dostrzegł w filmie podobieństwa do „La La Land” i „New York, New York” Martina Scorsese, zaś Joannę Kulig porównał do legendy kina - Jeanne Moreau. Nazwał ją też europejską odpowiedzią na Jennifer Lawrence. „The Telegraph” poza talentem Kulig rozpływał się również nad wspaniałą ścieżką dźwiękową filmu. Z kolei amerykański tygodnik społeczno-polityczny "Time" nazwał film "wspaniałym romantycznym dramatem, który płonie najczystszą miłością". Krytyk tej gazety pisze o Tomaszu Kocie: "To błyskotliwy i magnetyczny polski Clive Owen". "Bohaterowie są obywatelami narodu, gdzie jedynym sposobem na utrzymanie pokoju jest podpalenie tego miejsca" - pisze.
Film Pawła Pawlikowskiego otrzymał we wszystkich tych tytułach najwyższe oceny, czyli pięć gwiazdek.
„Zimna wojna” Pawła Pawlikowskiego może być trzecim filmem polskiego reżysera, który sięgnie po główny laur najważniejszej imprezy filmowej świata. Dotychczas Złotą Palmę zdobył w 1981 r. Andrzej Wajda za „Człowieka z żelaza”, a w w 2002 roku Roman Polański za polsko-francuską produkcję „Pianista”.
Film Pawlikowskiego wśród krytyków uchodzi za faworyta do statuetki Złotej Palmy. Jurorzy i krytycy obejrzeli już wszytskie nominowane filmy. I mówią, że plany pokrzyżować mu mogą tylko dwaj rywale: włoski film "Lazzaro Felice", czyli opowieść poetycka i pełna magii w klimacie burleski autorstwa Alice Rohrwacher, zdobywczyni Grand Prix w Cannes w 2014 r. za "Cuda", oraz Amerykanin Spike Lee z obrazem "BlacKkKlansman", będącym połączeniem komedii i kina akcji.
„Zimna wojna” trafi na ekrany polskich kin już 8 czerwca.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 14. "Biber"
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/dziennipolski