https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Artur Bochenek, wiceprezydent miasta, zwolnił 13 urzędników

Tatiana Biela
Prezydent Ludomir Handzel (z lewej)powierzył zorganizowanie pracy w Urzędzie Miasta swojemu zastępcy Arturowi Bochenkowi. Ten ostro zabrał się do pracy
Prezydent Ludomir Handzel (z lewej)powierzył zorganizowanie pracy w Urzędzie Miasta swojemu zastępcy Arturowi Bochenkowi. Ten ostro zabrał się do pracy Janusz Bobrek
W ratuszu pracę straciło już 13 osób. Misję przeprowadzenia czystki kadrowej prezydent Ludomir Handzel powierzył swemu jedynemu zastępcy Arturowi Bochenkowi. Ten, w pierwszym tygodniu swojej pracy, zwolnił większość dyrektorów. Niektórzy zarzucają mu złe traktowanie, a nawet chamstwo.

Kiedy 22 listopada, Ludomir Handzel przejmował klucz do miasta z rąk Ryszarda Nowaka, przekonywał, że jest za wcześnie na poważne decyzje dotyczące spraw miasta.

- Wszystko musi być na spokojnie przeanalizowane. Z rozwagą trzeba podchodzić do miasta i jego problemów - oznajmił.

23 listopada Handzel zatrudnił Artura Bochenka, swoją prawą rękę w czasie kampanii prezydenckiej.

Czarny piątek dla dyrektorów

Tego samego dnia, gdy Bochenek pochwalił się na fejsbuku zarządzeniem Handzla o jego zatrudnieniu na stanowisku wiceprezydenta, zapadły pierwsze decyzje kadrowe.

Na pierwszy ogień poszło czterech szefów wydziałów: w tym Józef Kantor - szef Wydziału Kultury i Sportu, Marta Wieciech-Kumięga szefowa ochrony środowiska, Leszek Langer, dyrektor Sądeckiego Urzędu Pracy oraz Grzegorz Chochla, szef Wydziału Zdrowia i Opieki Społecznej.

Pracę stracił również Dariusz Górski, komendant Straży Miejskiej. Ze stanowiskiem pożegnała się też Janina Gozdecka, sekretarka siedmiu poprzednich prezydentów, która po 35 latach przeniesiona została do Biura Obsługi Mieszkańców. Podobny los spotkał Ewę Dumanę, sekretarkę wiceprezydenta Jerzego Gwiżdża.

W poniedziałek miotła w ruch

Na kolejne decyzje kadrowe sądeccy urzędnicy czekali w napięciu do poniedziałku. 26 listopada z pracą pożegnali się kolejni urzędnicy: Alina Marek, dyrektorka Wydziału Przedsiębiorczości i Funduszy Zewnętrznych, Małgorzata Grybel, szefowa kancelarii prezydenta Ryszarda Nowaka i Anna Tokarz, kierowniczka Biura Obsługi Rady Miasta.

We wtorek nowy wiceprezydent wręczył wypowiedzenie Markowi Nieciowi, szefowi Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności oraz Mirosławowi Trzupkowi, dyrektor owi Wydziału Architektury i Budownictwa. W środę z urzędem pożegnali się Dariusz Różycki, kierownik Zespołu Kontroli Wewnętrznej oraz Krzysztof Popiela, pełnomocnik prezydenta do spraw Romów.

Zwolnień byłoby pewnie więcej, ale kilku urzędników zachorowało, wśród nich Jerzy Gwiżdż, zastępca prezydenta miasta Nowaka, sekretarz miasta Edyta Brongiel i Dorota Goławska, dyrektorka Wydziału Gospodarki Komunalnej. Jadwiga Kusiak, wieloletni skarbnik miasta, prawdopodobnie przejdzie na emeryturę.

Chamstwo i złe traktowanie

Zwolnieni urzędnicy nie chcą oficjalnie skomentować okoliczności. Tylko architekt miejski Mirosław Trzupek, opublikował w sieci oświadczenie w którym informował, że został w żenujący sposób zwolniony z pracy w urzędzie: „Oświadczam jednak, że niezależnie od chamstwa, które zagnieździło się w ratuszu, nie poprzestanę w działaniach na rzecz rozwoju architektury w naszym mieście, a także promocji dobrej architektury” - zapewnił. W rozmowie z nami potwierdził, że rozstanie odbyło się w nieprzyjemnej atmosferze, ale bez szczegółów.

Tymczasem Artur Bochenek jest zdziwiony słowami Trzupka. Zapewnia, że starał się podchodzić do zwalnianych osób z szacunkiem i poszanowaniem ich godności. Rozumie emocje towarzyszące zwolnieniom, ale nie zgadza się z twierdzeniem, jakoby potraktował urzędników niegrzecznie. Wyjaśnia, że powodem zwolnień był brak zaufania do wspomnianych osób. Mają trzymiesięczne wymówienia bez świadczenia obowiązku pracy.

Kim jest postrach ratusza?

Artur Bochenek ma 39 lat, jest absolwentem prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim. Studiował podyplomowo administrację samorządową i rozwój lokalny w WSB-NLU.

Od 2007 roku związany był z Urzędem Gminy Chełmiec, jako sekretarz i zastępca wójta Bernarda Stawiarskiego. Od początku działalności Koalicji Nowosądeckiej angażował się w działalność tego ruchu oraz w kampanię prezydencką Ludomira Handzla w 2014 roku i obecnie.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

WIDEO: Poważny program

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mieszkaniec
.... architekt miejski-nie ma takiej funkcji.... a propos WZtki wydawane tu i owdzie (szastanie przestrzenią i funkcją), wciskanie blokowisk "developerów" wsród zabudowy jednorodzinnej, brak harmonii architektury oraz jej nawiązania do otoczenia, no i brak opracowania planu miejscowego w strategicznych miejscach miasta!!!! a to WIELKI BŁĄD teraz jest problem z realizacją strategicznych inwestycji min. obrodnic i dróg zbiorczych i etc.
Łatwiej dać WZtke aniżeli zaplanować rozwój miasta-sorry ale to nie jest urbanistyka tylko zlepek...
Panie Prezydencie prosimy o dalsze sprzątanie....dziadostwa....
11111
Menel wiejski nadaje swoje zwidy. Byłeś nikim i zastaniesz nikim
K
Kowal
Mysle ze spolkom sie powinien pan Artur zajac np SIM ,po nieudolnym remoncie przez tzwn,firme bodowlanom Szaletu Miejskiego na Sobieskiego,po niespelna kilku tyg zostala zamknieta zewzgledu na nieprawidlowe wykonanie pieniadze wziete,a Nowy Sacz nadal z 1 szaletem na plantach ,poprostu brawo
k
keisyr
W Platformie Obywatelskiej najwiecej jest plebsu. W Nowym Saczu lokalne barachło wybrało ludzi z warstwy plebsu zwiazanych z Platformą Obywatelską aby rzadziło miastem. Platforma Obywatelska to największe zło dla Nowego Sacza. Wszyscy pamiętaja jak PO zlikwidowała wojewodztwo nowosadeckie a potem likwidowala instytucje za instytucją w mieście
Ale wyborcy -barachło Handzla wymierają I coraz wiecej osób przechodzi na strone PiS I Pani Mularczyk gdzie obowiązuja chrzescijanskie zasady współżycia miedzy ludźmi. Dni Handzla i Bochenka w Ratuszu dobiegaja końca.
a
antek
musi zrobić miejsca na swoich niekoniecznie kompetentnych. Widać już po nowych sekretarkach a to dopiero początek tzw ludzi kompetentnych
g
gosc
Proponując dane rozwiązanie proszę wcześniej zapoznać się z przepisami prawa np. kodeksem pracy, ustawą o pracownikach samorządowych, itd. ...
Pracownik spółki komunalnej nie jest urzędnikiem samorządowym.
H
HEHE
Przyniesie pozytywny skutek dla swoich , takiej szybkosci zwolnień to nawet PISiowe nie dokonali
o
old44
Chcąc mieć porządek w domu trzeba zamieść śmieci, to oczywiste. Takie przewietrzenie gabinetów przyniesie z pewnością pozytywny skutek i korzyść dla miasta i jego mieszkańców, przynajmniej na początku. Nowych dyrektorów najlepiej zatrudnić na zasadzie kontraktu na określony czas : gdy się sprawdzi to umowa na następny okres , jeśli okaże się nieudolny odchodzi bez problemów. Wielu drobniejszych urzędników też należałoby prześwietlić, i nie tylko w samym urzędzie miasta ale i w spółkach komunalnych,bo niektórzy, zasiedziali, to porobili się paniska. I często jest tak, że człowiek przyzwyczajony do miłej miłej obsługi w hipermarketach idzie do urzędu i spotyka się z arogancją jakiegoś napuszonego urzędaska czującego się jak pan i władca.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska