FLESZ - WHO: Prawdopodobnie zbliżamy się do końca pandemii w Europie

Sądecka prokuratura postawiła w stan oskarżenia dwóch obywateli Bułgarii: Hristo Y. i Semo S. uważając, że w 2017 r. dopuścili się handlu swoją rodaczką Vaseliną V. Dodatkowo pierwszy z mężczyzn miał zarzut czerpania korzyści z nierządu i ukrycia paszportu pokrzywdzonej. Zdaniem śledczych mężczyźni namówili kobietę do wyjazdu z Bułgarii, oferując jej wypoczynek, a faktycznie wykorzystali stan bezradności kobiety, która bez dokumentów i pieniędzy, bez znajomości języka i stałego adresu w Polsce była zdana na ich łaskę.
Kobietę na stacji benzynowej w Nowym Sączu zauważył taksówkarz, zawiózł ją na policję, bo twierdziła, że chce wracać do Bułgarii. Ostatecznie do sprawy włączyła się straż graniczna i po przesłuchaniach kobietę deportowano.
Zdaniem sądu część treści zawartych w akcie oskarżenia nie znalazła potwierdzenia w dowodach, choćby to, że kobieta padła ofiarą handlu ludźmi. Zdaniem sądu zeznania pokrzywdzonej były niespójne i niekonsekwentne, powołany w sprawie biegły zauważył, że miała skłonności do konfabulacji, a jej stan umysłu jest na poziomie 10-12-letniego dziecka. Raz mówiła, że po raz pierwszy w życiu wyjechała autem z Bułgarii z oskarżonymi, bo namówili ją do wypoczynku w Polsce. Innym razem podawała, że wyjechała busem lub autobusem, oraz że to koleżanka namówiła ją do pracy w sklepie na terenie Polski. Z informacji strony bułgarskiej wynikało jednak, że granicę swojego kraju nie opuściła w towarzystwie mężczyzn, wcześniej już wyjeżdżała z Bułgarii za granicę.
Sąd uwierzył w relację Hristo Y., który podał, że Vaselinę V. spotkał w Berlinie, gdzie pracowała jako prostytutka i namówił ją do takiej samej pracy w Polsce. Nie stosował wtedy żadnych gróźb, kobieta dobrowolnie przystała na jego propozycję, znała cel wyjazdu i przyjmowała klientów przy drodze nr 94, mieszkała w Siewierzu.
Fakt, że świadczyła usługi seksualne wynikał choćby z trzech kontroli policyjnych, którym ją poddano w 2017 r. Codziennie oddawała oskarżonemu 200 zł, w sumie zarobił w ten sposób 6 tys. zł. Druga z ustalonych prostytutek z Bułgarii oddała Hristo Y. kwotę 6 tys. euro (27 tys. zł)
Faktycznie oskarżony zabrał paszport Vaselinie V., kiedy wyrobiła sobie taki dokument w Ambasadzie Bułgarii w Polsce, po tym jak utraciła poprzedni. Kobieta potwierdziła też, że spędziła kilka tygodni z kierowcą polskiego TIR-a, który zabrał ją w trasę po Polsce i ostatecznie pozostawił na stacji benzynowej w Nowym Sączu.
Sąd uniewinnił oskarżonego 39-letniego Semo S. od zarzutu handlu ludźmi i skazał tylko Hristo Y., ale za czerpanie korzyści z nierządu i ukrycie paszportu kobiety. Wymierzył mu w sumie 16 miesięcy odsiadki i zdecydował o przepadku 33 tys. zł korzyści z przestępstwa. Mężczyzna przyznawał się, że faktycznie korzystał z zarobku prostytutek.
Ten wyrok jest już prawomocny, choć prokurator składał apelację i chciał wyższej kary dla mężczyzny.
Argumentował przy tym, że kobieta mogła przekroczyć granicę Bułgarii z oskarżonymi, bo kontrole na niektórych przejściach były wyrywkowe. Zwracał uwagę, że skoro, jak zauważa biegły, miała umysł dziecka, to czy byłaby w stanie stworzyć tak skomplikowaną intrygę, by fałszywie oskarżyć dwóch rodaków. Sąd Apelacyjny w Krakowie po analizie tych argumentów wyroku jednak nie zmienił.
- Grzechy, za które nie dostaniesz rozgrzeszenia. Ksiądz nie będzie miał wyboru
- Te znaki zodiaku wzbogacą się w 2022 roku
- Podwyżki opłat i cen w 2022 r. Nie tylko prąd i gaz. Co zdrożeje i o ile?
- Sylwestrowa zabawa w klubie Energy 2000 w Przytkowicach
- Nowy rok przynosi duże podwyżki w aptekach. Więcej zapłacimy za 500 lekarstw [LISTA]
- Ruszyła rozbiórka wiaduktu w centrum miasta. Wielkie zmiany w organizacji ruchu!