https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: dramat samotnej matki z trojgiem dzieci. Pomóż!

Emilia Drożdż
Weronika (prawdziwe imię i nazwisko do wiadomości redakcji) samotnie wychowuje trójkę dzieci, w tym pięciomiesięczne niemowlę. Trzy lata temu rozpadło się jej pierwsze małżeństwo. W 2010 r. powtórnie wyszła za mąż. Kiedy na świat przyszła najmłodsza córeczka, małżonek wyjechał do pracy za granicę.

Zobacz także: Wojna o ogrzewanie w Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej

- Skończyły się pieniądze, a w okolicy nie mógł znaleźć zatrudnienia - opowiada kobieta. Mężczyzna nie zaakceptował jej dzieci z pierwszego małżeństwa. Zażądał, aby wybrała między nim a dziewczynkami i przyjechała za granicę z ich wspólnym dzieckiem. Weronika nie zgodziła się, została w Nowym Sączu. Chce złożyć pozew o separację. W ten sposób mogłaby uzyskać alimenty na najmłodsze dziecko.

Koszty wynajmu mieszkania i inne opłaty to co miesiąc 1000 złotych. Tymczasem mąż przestał przysyłać pieniądze zza granicy. Kobieta nie ma za co opłacać rachunków, pracy nie może podjąć, bo najmłodsza córeczka wymaga systematycznej rehabilitacji.

Raz w tygodniu zabiera dziecko do ortopedy, a kilka razy dziennie wykonuje z nim ćwiczenia rehabilitacyjne. Ponadtrzydziestoletnia kobieta jest bez wykształcenia, osiem lat pracowała fizycznie za granicą, dwa lata temu wróciła do kraju.

Już w kwietniu nie miała pieniędzy na czynsz, właściciel wyeksmitował ją wtedy z wynajmowanego mieszkania.

- Zostaliśmy wtedy w nieogrzewanym lokalu, bez prądu i wody - opowiada sądeczanka. Ostatnio kilka razy musiała się przeprowadzać. Niewielkie wsparcie otrzymuje w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej i Caritasie - miesięcznie około 1000 złotych zapomóg i zasiłków. Niewielkie alimenty, ok. 200 zł, dostaje od pierwszego męża tylko na jedno dziecko.

MOPS potwierdza, że sytuacji rodziny Weroniki jest bardzo ciężka. Nie może jednak udzielić większego wsparcia.

Kobieta jest bardzo zdeterminowana. - Walczę, aby moje dzieci miały za co przeżyć - mówi ze łzami w oczach.

Za naszym pośrednictwem prosi o pomoc Czytelników. Potrzebuje między innymi ubranek dla niemowlaka i pralki. Liczy, że może znajdzie się ktoś, kto przyjąłby jej rodzinę nieodpłatnie pod dachu. - Chociaż na parę miesięcy - dodaje. A może któryś z przedsiębiorców mógłby zaoferować jej miejsce pracy? Osoby chętne do wsparcia prosimy o kontakt z naszą redakcją.

Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail

Zapisz się do newslettera!

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Barbara
Dlaczego władze Miasta nie pomogą Matce z trójką dzieci?
k
kinia
Każdy może się znaleźć w ciężkiej sytuacji nikt nie może być sędzią jak nie pomagasz to stul mordę
ż
życzliwa
"logarytm" jak bym cię spotkała to tak bym cię zrypała i nie zrobiłabym ci ósemki tylko osiemnastkę z d..y, wtedy "tusk i gargamel rostowski" nie byliby w stanie tobie pomóc bo przecież żyjemy na "zielonej wyspie"!!! miej się na baczności bo gdzieś, ktoś, może ciebie "rozborsuczyć"
b
borys
ty ceniczny debilu co ty piszesz capie
l
logarytm
niech się rypie dalej, aż będzie miała ósemkę, wtedy tusk i gargamel rostowski jej pomogą, przecież żyjemy na zielonej wyspie !!! jedno, co ta pani opanowała do perfekcji, to borsuczenie się z pierwszymi lepszymi !!
To jej wychodzi bardzo dobrze, gorzej natomiast z logarytmami lub szeregami Fouriera. z tym ma kłopot !!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska