https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: dyrekcja Newagu złamała prawa związkowe?

Wojciech Chmura
archiwum
Komisja "Solidarności" z firmy Newag doniosła do prokuratury na zarząd spółki, zarzucając mu łamanie praw związkowych. To odpowiedź na wcześniejsze o kilka tygodni zawiadomienie zarządu, że związek łamie przepisy strajkowe.

Szef zakładowej "Solidarności" Józef Kotarba nie chciał podać szczegółów doniesienia. - Nasza rola w zakładzie liczącym ponad 1200 pracowników jest ignorowana - powiedział krótko. - Na jednym z dwóch zebrań zarządu z pracownikami nie dopuszczono związków do głosu. Podczas drugiego spotkania z kierownikami i brygadzistami zarząd czynił wszystko, aby umniejszyć naszą rolę.

Strajk w Newagu jest zawieszony, ale Kotarba uważa, że akcję można w każdej chwili podjąć na nowo. - Dajemy sygnały od dawna, że do wyjściowej kwoty podwyżki w wysokości 500 złotych możemy podejść elastycznie, choć jest pewna granica, poniżej której w dzisiejszym stanie inflacji zejść nie możemy - zaznacza.

Prezes Zbigniew Konieczek spokojnie przyjmuje wiadomość o doniesieniu do prokuratury ze spokojem. - Powtarzałem wiele razy, że to zarząd odpowiada za los firmy - powiedział nam wczoraj Konieczek. - Los sądeckiego PKS dowodzi tego dobitnie. To zarząd się obciąża odpowiedzialnością, a nie związki. Podwyżki na ten rok dla załogi są przewidziane i będą, jeśli związki zakończą spór zbiorowy. - Ludzie nie ufają kierownictwu Newagu - odpowiada na to Kotarba. - Wobec tego niech zmienią sobie firmę - ripostuje prezes Konieczek. - Media nie są miejscem rozmowy o wysokości planowanych przez nas podwyżek.

Wybierz Wpływową Kobietę Małopolski 2012 Zobacz listę kandydatek i oddaj głos!

Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie

Ferie zimowe 2012. Zobacz, jak możesz je spędzić w Krakowie!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Anonim
Prawda jest jedna i realizuje się na codziennych naradach zarządu w biurze prezesów Konieczka i Piwowara. Wszyscy kierownicy działów którzy "obradują" z nimi, czyli są przysłowiowo "oper**lani" tak dla zdrowia. W przypadku jakichkolwiek problemów z załoga są stawiani przed wvborem: albo podasz mi nazwiska wszystkich strajkujących z Twojego działu i zastraszysz załogę a buntownikom podziękujesz albo sam polecisz kmiotku ze stołka z którego doisz miesięcznie 5- 6 tysięcy bo tyle zarabiają kierownicy. Prezesi biorą tyle co dobry piłkarz popularnej drużyny piłkarskiej jednego z większych miast kraju. Oczywiście żaden kierownik nie sprzeciwi się chamskiej dyktaturze człowieka który kiedyś sam smarował wózki i klął na kierownictwo pod nosem. Dziś on rozdaje karty, który poprzez nieśmiertelne koneksje został wywindowany razem z panem Wiesławem na szczyt, z którego NIE MOŻE pozwolić sobie upaść. Prawda o Newagu jest dużo głębsza i poważniejsza niż komukolwiek z robotników się wydaje. Ale historia na ten temat jest już spisywana i kiedy nadejdzie czas, zostanie opublikowana. Ludzie, tu nie chodzi o wasze 1500, ale o ogromne przekręty finansowe na samej górze.
m
mk
Strajkowało ok 500 osób z 1200. Z tego co wiem to wielu popiera strających, ale nie przyłaczyli sie do strajku bo się boją. Zarzad zbieral podpisu pod petycja w sprawie nie popierania strajkujących i wielu ludzi podpisało się,bo nie chciało sie narażać swoim brygadzistom i zwierzchnikom, a i tak popiera strajkujacych.

Rolą zarządu jest zarzadzanie zakłądem,a wiec manewrowanie tak zeby wygrywac przetargi i pracownicy byli zadowolenia. Znalezienie złotego srodka jest trudne ale za to pobieraja wysokie pensje. A jak narazie to zarząd robi fochy i ma dyktatorskie metody. Ludzie pracy w NS i tak popierają strajkujących, a studenciki (bo naiwni) i cwaniaki ( bo sami oszukują pracowników) popieraja zarząd.

Los PKS dowodzi również, ze jesli ludzie z zarządu nie mają planu działania i nie sa kompetentni, a jedynie są politycznie namaszczeni, to długo nie zasiadają w zarządzie.
w
wiesscar
i maja reagowac jest ogolnikiem,

musisz doprecyzowac: jacy notable (z nazwiska),
musisz opisac co sie dzieje i gdzie i kiedy, jakie osoby (tu musza byc swiadkowie, dowody: nagrania, zapisy itd.)
musisz to podciagnac pod przepisy prawa albo niekoniecznie jesli organy prawne to wykonaja
musisz to zglosic do podmiotow prawnych ktore maja obligatoryjny obowiazek sie tym zajmowac lub z wolnej reki do prawnikow, adwokatow ale to sprawy kosztowne

to ze huczal (plotkowal) Sacz niestety nie ma nic do rzeczy, plotki nie sa podstawa do podjecia dzialan,
swiadomosc prawna pracownikow musi wzrosnac, takze odwaga cywilna, niestety czasy sa takie ze odwaga cywilna w takich sprawach to heroizm - moze to skonczyc sie w skrajnych przypadkach smiercia glodowa, niemniej takie desperackie proby humanizacji systemu moga spowodowac solidarne ruchy na dole - wielu pracownikow dolaczy i wtedy kapitalisci i menedzerowie na ich uslugach beda musieli sie bardziej liczyc z pracownikami,
jaka jest sytuacja: tuskowcy popieraja wielki biznes, wiec nie przykladaja wagi by organy kontrolne panstwa dokladnie kontrolowaly relacje na linii pracodawcy-pracobiorcy, duze bezrobocie umozliwia kapitalistom latwe eksploatowanie pracownikow,

symbioza notabli z biznesem jest na zasadzie takiej ze pieniadze i wladza zawsze daza do polaczenia, a pracownicy jako sila robocza sa traktowani przedmiotowo, system zawsze bedzie trudny dla slabszych,

co powinni osiagac pracownicy: organizacja, wymiana informacji, wzajemne wspieranie, dokumentowanie,
do czego daza zarzadzajacy firmami w imieniu kapitalistow: zastraszenie, podzielenie, dezinformowanie, utrudnianie dokumentacji,
t
tadeusz
"Nasza rola w zakładzie liczącym ponad 1200 pracowników jest ignorowana" - czyzby byl to glos calej zalogi, czy zaledwie garstki zatrudnionych solidarnosciowcow? Dziwnym dla mnie jest to, ze Kotarba mowi za cala zaloge, a nie za tych kilku zwiazkowcow, ktorych jest "przewodniczacym". "Solidarnosc" skonczyla sie wraz z wprowadzeniem stanu wojennego. Teraz to nie jest juz "Solidarnosc", tylko namiastka tego, co kiedys bylo. nie podszywajcie sie pod "Solidarnosc", bo wsrod was nie ma prawdziwej solidarnosci, tylko prywata.
b
bigoss
Znowu rozrabia solidarnosc.Ciekawe kiedy rozwala ta firme ,a ludzie pójdą na bruk????
N
Normalny Sądeczanin
Ciekawi mnie kiedy notable z Nowego Sącza zostaną pociągnięci do odpowiedzialności za to, że wiedzieli co się tam dzieje, bo musieli wiedzieć (wszak cały Sącz o tym huczał) i nie reagowali. Ktoś kiedyś napisze pracę na temat klinicznego przykładu mobbingu w tej firmie.
B
BubaNs
Krajem rządzą specjaliści jak pan Konieczek. wszystko wiedzacy i nieumiejący nic zrobić. Kraj specjalistów i obiboków. Druga konurencyjna firma ktora naprawia i buduje składy pociągów może jakoś wygrywac przetargi a pan Konieczek i jego załoga specjalnych Menadżerów nie daje sobie rady! Cuda Pany cuda!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska