Szef zakładowej "Solidarności" Józef Kotarba nie chciał podać szczegółów doniesienia. - Nasza rola w zakładzie liczącym ponad 1200 pracowników jest ignorowana - powiedział krótko. - Na jednym z dwóch zebrań zarządu z pracownikami nie dopuszczono związków do głosu. Podczas drugiego spotkania z kierownikami i brygadzistami zarząd czynił wszystko, aby umniejszyć naszą rolę.
Strajk w Newagu jest zawieszony, ale Kotarba uważa, że akcję można w każdej chwili podjąć na nowo. - Dajemy sygnały od dawna, że do wyjściowej kwoty podwyżki w wysokości 500 złotych możemy podejść elastycznie, choć jest pewna granica, poniżej której w dzisiejszym stanie inflacji zejść nie możemy - zaznacza.
Prezes Zbigniew Konieczek spokojnie przyjmuje wiadomość o doniesieniu do prokuratury ze spokojem. - Powtarzałem wiele razy, że to zarząd odpowiada za los firmy - powiedział nam wczoraj Konieczek. - Los sądeckiego PKS dowodzi tego dobitnie. To zarząd się obciąża odpowiedzialnością, a nie związki. Podwyżki na ten rok dla załogi są przewidziane i będą, jeśli związki zakończą spór zbiorowy. - Ludzie nie ufają kierownictwu Newagu - odpowiada na to Kotarba. - Wobec tego niech zmienią sobie firmę - ripostuje prezes Konieczek. - Media nie są miejscem rozmowy o wysokości planowanych przez nas podwyżek.
Wybierz Wpływową Kobietę Małopolski 2012 Zobacz listę kandydatek i oddaj głos!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie
Ferie zimowe 2012. Zobacz, jak możesz je spędzić w Krakowie!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!