Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Jeszcze nie zaczęli budowy placu zabaw, a on już dzieli mieszkańców

Katarzyna Tokarczyk
Katarzyna Tokarczyk
Na ulicy Kołłątaja, między blokami, Grodzka Spółdzielnia Mieszkaniowa chce przywrócić plac zabaw. Problem w tym, że jedni mieszkańcy pomysłowi przyklasnęli, a inni absolutnie nie chcą zgodzić się na takie miejsce.

Do ubiegłego roku na ul. Kołłątaja pomiędzy blokami nr 16 i 18 istniał plac zabaw dla dzieci do lat siedmiu. Ze względu na zużycie władze Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej postanowiły usunąć urządzenia. Została tylko piaskownica. Teraz GSM chce plac reaktywować. Problem w tym, że do Zarządu wpłynęły dwa pisma od mieszkańców. Jedni placu chcą, inni nie.

Chcą spokoju

W jednym z pism mieszkańcy proszą, aby placu zabaw nie odtwarzać. Wnioskują za to o posadzenie w jego miejsce drzew, krzewów i posianie trawy.

- Zapewniłoby to komfort osobom starszym, które stanowią większość mieszkańców tych bloków - mówi Ewa Leśniak, jedna z mieszkanek osiedla.

Jej zdaniem plac zabaw w tym miejscu jest niepotrzebny. - Bezpiecznie place zabaw powinny być zaprojektowane w taki sposób, aby mieszkający w ich pobliżu mieli zapewniony spokój i ciszę - uważa Leśniak. Teraz na niezagospodarowanym placu wieczorami zbiera się młodzież. - Hałasują do późnych godzin i też nie mamy spokoju, a do tego ma dojść jeszcze plac zabaw - wskazuje mieszkanka.
Nasze Miasto

Inni podkreślają aspekt ekonomiczny. Ich zdaniem wydawanie pieniędzy na odtworzenie placu z funduszu remontowego jest marnotrawieniem pieniędzy mieszkańców. Tym bardziej, że około 20 metrów dalej od bloków jest bezpieczny, ogrodzony ogródek jordanowski. Tam znajduje się plac zabaw.

Dzieci na oku

Inne zdanie na ten temat mają mieszkańcy, którzy mają małe dzieci.

- Żeby się dostać do ogródka jordanowskiego, trzeba przejść przez niebezpieczną ulicę, a rodzice chcą mieć dzieci pod blokiem i mieć na nie oko - mówi Maria Piprek, mieszkanka ul. Kołłątaja.

Twierdzi, że plac zabaw jest w planach osiedla w tym miejscu i powinien się właśnie tu znajdować. Nie rozumie dlaczego plac zabaw dla małych dzieci miałby mieszkańcom przeszkadzać.

- Jak boją się, że dzieci będą hałasować, to niech zamkną okno - dodaje Maria Piprek. - A młodzież spotyka się wieczorami, bo nie ma innego miejsca.

Sprawę rozstrzygnie ankieta

Ponieważ mieszkańcy nie są zgodni co do zagospodarowania terenu między blokami, władze „Grodzkiej” przygotowały ankietę. W niej każdy może opowiedzieć się „za” lub „przeciw” placowi zabaw.

- To już trzecia ankieta w tej sprawie. Wcześniejsze nie spełniały wymogów regulaminowych - mówi Jan Potoniec zarządca Osiedla Kochanowskiego.

Ankiety już do spółdzielni spłynęły. Prawo do udziału w badaniu mieli tylko członkowie spółdzielni, czyli w przypadku bloków przy ulicy Kołłątaja 240 osób. Udział w niej wzięły 53 osoby i one zdecydują czy plac zabaw w tym miejscu powstanie, czy nie. Wyniki ankiety zostaną podane do wiadomości mieszkańców. Na razie nie są znane.

WIDEO: Trzy Szybkie. Jerzy Lackowski: Należy zmienić Kartę Nauczyciela

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska