Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: lokatorzy zapłacą za budowlaną fuszerkę

Maria Reuter
Blok wygląda elegancko i nowocześnie na tle starszych budynków na os. Wojska Polskiego. Niestety to tylko pozory
Blok wygląda elegancko i nowocześnie na tle starszych budynków na os. Wojska Polskiego. Niestety to tylko pozory Maria Reuter
Mieszkańcy bloku przy ulicy Rokitniańczyków 28 w Nowym Sączu drżą każdego dnia o swoje mieszkania, a niejednokrotnie nawet o życie.

Po trzech latach od wprowadzenia się tam pierwszych lokatorów okazuje się, że niemal w każdym mieszkaniu mnóstwo jest niedoróbek. Sprawą zainteresował się Nadzór Budowlany, a sami mieszkańcy bloku nie chcą otwarcie opowiadać o tym, jak urządził ich deweloper. Ci, którzy decydują się na rozmowę z nami, chcą pozostać anonimowi.

- W ciągu trzech lat woda naciekająca z balkonu piętro wyżej zalała mi prawie cały sufit. Wykonawcę to nie interesowało, w ogóle nie dało się z nim porozumieć - mówi właścicielka jednego z mieszkań w budynku przy Rokitniańczyków 28.

Podobny problem ma wiele innych osób, które kupiły mieszkania w tym bloku. Błąd konstrukcyjny lub technologiczny popełniony w czasie wykonywania balkonów spowodował, że woda zamiast spływać z ich powierzchni, stopniowo wnika w konstrukcję budynku.

Krzywe ściany natomiast zdają się być niczym, w sytuacji, w jakiej znalazło się kilku kolejnych właścicieli mieszkań w feralnym budynku. Oni truchleją niemal każdego dnia, bo stropy nad ich głowami grożą zawaleniem. Jak się dowiedzieliśmy, w tych mieszkaniach trzeba będzie zastosować specjalne belki wzmacniające stropy.

Decyzją mieszkańców bloku, od kwietnia zarządza nim spółka "Posesja". Jej wiceprezes, Henryk Potocki, potwierdza, że w momencie obejmowania przez spółkę pieczy nad budynkiem, właściciele mieszkań już skarżyli się na liczne niedogodności spowodowane według nich błędami w sztuce budowlanej. On sam zaznajomił się z sytuacją w czasie wiosennej kontroli nieruchomości.
W tej chwili sprawą bloku przy Rokitańczyków 28 zajmuje się Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Nowym Sączu. Toczące się postępowanie ma dać pełen obraz stanu technicznego budynku. Jego wyniki, a tym samym lista błędów popełnionych przez wykonawcę w trakcie budowy, mają być znane już w przyszłym tygodniu.

- Problem zgłaszali nam sami mieszkańcy bloku. Po zakończonym postępowaniu wydamy nakaz wykonania szeregu robót, w wyniku których wszystkie niezgodności powinny być usunięte. Jednak koszty wszelkich robót według prawa powinni ponieść sami mieszkańcy - tłumaczy Bogusława Mikołajczyk, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.

Podkreśla przy tym, że przepisy dają właścicielom mieszkań prawo do walki o pokrycie kosztów wszelkich prac związanych z usuwaniem wspomnianych błędów. Trzeba będzie jednak występować na drogę sądową z powództwa cywilnego.

Mieszkańcy bloku nieoficjalnie mówią dziś, że deweloper w końcu zaczął z nimi rozmawiać i gotów jest wynegocjować ugodę. Jak się jednak dowiedzieliśmy, wykonawca nie pokryje wszystkich kosztów związanych z usuwaniem fuszerki.

Dlaczego? Gdy próbowaliśmy się tego dowiedzieć u źródła, czyli u deweloperów - Dariusza Borzęckiego i Gerarda Strojnego, właścicieli firmy "Eurobud", oni nie chcieli z nami rozmawiać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska