Marszałek Kuchciński przyjechał do Nowego Sącza w ramach ogólnopolskiej akcji spotkań Prawa i Sprawiedliwości z mieszkańcami kraju "Polska jest jedna". Opowiedział o tym, ile rozwiązań z programu wyborczego partii udało się zrealizować przez 2,5 roku rządów PiS.
- Przygotowaliśmy szereg propozycji dla wsparcia osób potrzebujących, nie tylko niepełnosprawnych. Państwo troszczy się o wszystkich obywateli – mówił marszałek Kuchciński. - Słuchamy propozycji obywateli. Teraz naprawami błędy rządów Platformy Obywatelskiej.
Marszałek Sejmu podkreślił, że jego partia ma jeszcze wiele pomysłów do zrealizowania i nie wszystko można zrobić szybko. Wspomniał o przygotowywanym funduszy na rzecz remontu dróg lokalnych w całej Polsce, który ma wynosić około 5 mld zł.
Prawie każde zagadnienie poruszane przez Kuchcińskiego spotykało się z niezadowoleniem przeciwników PiS. Na sali MOK zjawili się z Konstytucjami RP w rękach i transparentami. W ruch poszły gwizdki. Mimo to marszałek Sejmu starał się ze spokojem kontynuować wypowiedzi. Potem oddał mikrofon w ręce uczestników i część z nich miała szansę na zadanie pytań, na które Kuchciński chętnie odpowiadał.
Dyskusja skupiła się głównie na problemie matek i dzieci niepełnosprawnych, którzy od ponad miesiąca protestują w Sejmie.
- Przykłada pan rękę do pogardy inności. Jak się pan z tym czuje? - pytał Edward Ucherski, z sądeckiego Komitetu Obrony Demokracji. Zarzucił marszałkowi, że rząd łamie Konstytucję RP.
W odpowiedzi usłyszał, że to Trybunał Konstytucyjny jest od oceniania, czy w Polsce jest łamane prawo, a zwłaszcza to zapisane w Konstytucji RP.
- Ci, co przegrali wybory, mają pretensje, że realizujemy program z 2015 roku. Przygotujcie się w kampanii wyborczej, przygotujcie dobry program, a może was wybiorą. A teraz nam nie przeszkadzajcie – powiedział Kuchciński. Dodał, że strajkujący aktualnie w Sejmie, są wykorzystywani opozycję. - W Polsce żyje 4 miliony 700 tysięcy osób o różnych niepełnosprawnościach. Żeby pomóc wszystkim, musimy podejść do tej sprawy systemowo.
Marszałek przypomniał, że już podjęto decyzje o większym wsparciu rehabilitacji osób niepełnosprawnych i lepszym dostępie do specjalistów. Wizyty oraz zajęcia rehabilitacyjne byłyby finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Dodał, że powstanie także Fundusz wsparcia, na który składać będą się najlepiej zarabiający Polacy.
Marta Korwin-Kochanowska, mama piątki dzieci w tym chłopca cierpiącego na autyzm uznała, że nie wszyscy mogą korzystać z propozycji, jakie przedstawia PiS.
- W Nowym Sączu nie ma lekarzy specjalizujących się w chorobach dziecięcych. Brakuje nawet neurologów. Nie ma rehabilitacji na NFZ. Jak więc mamy korzystać z tego pakietu? - pytała mama autystyka. Przy okazji podziękowała za wsparcie, jakim dla jej rodziny jest 500+.
Marszałek zapewnił, że głos sądeczanki będzie wzięty pod uwagę przy dalszych pracach nad projektem rozwiązań. Uznał, że to kolejny dowód na to, że do problemu należy podejść systemowo i kompleksowo. Także reformując opiekę zdrowia.
Tymczasem, jeden z uczestników spotkania, podpowiedział marszałkowi, w jaki sposób rozwiązać problem strajkujących od prawie 40 dni w korytarzu sejmowym. Uznał, że należy zalecić obowiązkową deratyzację, która zmusi protestujących do opuszczenia budynku. Te słowa wywołały falę niezadowolenia przeciwników PiS, którzy głośno skandowali: "Hańba!".
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO:Magnes, Kultura Gazura. "Pozycja obowiązkowa" w kinie i "Anna Bolena" w Operze Krakowskiej
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto