Andrzej Danek wynajmował kompleks „Platinum” mieszczący się przy ul. Zdrojowej 71 od 2010 roku. Obiekt obejmuje motel z salą bankietową oraz jedyny odkryty basen w Nowym Sączu. Od pięciu lat kąpielisko jest jednak nieczynne, ponieważ powódź z 2014 roku, uszkodziła nieckę basenu. Teraz prezydent Ludomir Handzel obiecuje, że sądeczanie będą mogli korzystać z możliwości letnich kąpieli od 2020 roku.
Podzielimy teren
Na razie władze miasta pracują nad koncepcją zagospodarowania terenu. Chcą podzielić go na dwie części
- Jedna obejmie basen, zaś druga sam motel z salą bankietową - tłumaczy Artur Bochenek, zastępca prezydenta miasta.
Basenem będzie zawiadywać Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, zaś miasto przygotuje przetarg na remont kąpieliska.
Natomiast część motelową władze miasta zamierzają przekazać pod wynajem firmie zewnętrznej. I w tym wypadku, o najemcy zadecyduje przetarg.
- Prawdopodobnie ogłosimy go pod koniec roku - zapowiada Artur Bochenek.
Ile będzie kosztować basen?
Choć sądeczanie od lat skarżą się na brak odkrytego kąpieliska, przywrócenie basenu do stanu używalności to kosztowne przedsięwzięcie. Andrzej Danek wyliczył, że remont obiektu może wynieść około czterech milionów złotych.
- To nie jest dla mnie opłacalne przedsięwzięcie - tłumaczył wówczas swoją niechęć do inwestowania w naprawę miejskiego basenu.
Artur Bochenek uważa, że wyliczenia Danka są prawdopodobne.
- Na razie trudno podać dokładną sumę, ale taka inwestycja to na pewno wydatek rzędu kilku milionów złotych - wyjaśnia dzisiaj zastępca prezydenta miasta.
Pieniądze dla dzierżawcy
W umowie dzierżawy zawartej pomiędzy Andrzejem Dankiem a poprzednimi władzami miasta jest mowa o zwrocie 50 procent nakładów poniesionych przez najemcę kompleksu rekreacyjno - wypoczynkowego. Sądecki biznesmen zapłacił poprzedniemu dzierżawcy czyli spółce Sukces, 2 mln zł za część gastronomiczno-hotelową.
- Wykupiłem w ten sposób nakłady, które Sukces poniósł. W akcie notarialnym mam zagwarantowany zwrot 50 procent nakładów po wycenie rzeczoznawcy - wyjaśniał.
Wprawdzie w budżecie miasta na rok 2019 w dziale „Gospodarka gruntami i nieruchomościami” pojawiła się kwota 1,2 mln zł, którą miasto miało przekazać firmie Andrzeja Danka, ale ostatecznie środki te otrzymał klub Sandecja w ramach dofinansowania.
Ewentualny zwrot nakładów poniesionych przez najemcą wywołał w Nowym Sączu spore kontrowersje.
- Ludzie zwrócili mi uwagę, że najemca przejął w pełni funkcjonujący basen, który w trakcie jego dzierżawy przestał działać i od kilku lat niszczeje. To nieprzyzwoite, żeby jeszcze zwracać część przez niego poniesionych nakładów - mówił Krzysztof Ziaja, radny Koalicji Nowosądeckiej.
- Te firmy z Małopolski zna cały kraj. Ich właściciele często startowali od "zera"
- Zobacz dramatyczne nagrania wypadków z sądeckich dróg
- Nowy Sącz. Dwie manifestacje w centrum miasta [ZDJĘCIA]
- Gdzie na rower? Top 10 atrakcyjnych tras na Sądecczyźnie
- Top 10 barów w Nowym Sączu. Tu zjesz najtaniej obiad
- TOP 10 domów weselnych na Sądecczyźnie według internautów
FLESZ - Kranówka lepsza dla zdrowia i kieszeni