Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Mieszkaniec grzmi o Parku Strzeleckim: takie rzeczy nie mogą się tutaj dziać! Wideo

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Wideo
od 16 lat
Z prośbą o interwencję do naszej redakcji zgłosił się Jan Galas, mieszkaniec Nowego Sącza, wielki miłośnik Parku Strzeleckiego. Uważa on, że miejsce to zasługuje na lepsze traktowanie ze strony Miasta i organizatorów poszczególnych imprez.

- Coś nieprawdopodobnego, co dzieje się po każdej imprezie. Parkowe trawniki są rozjeżdżane przez samochody, a to nasza gleba, nasz park, nasza zieleń. Kto jest za to odpowiedzialny? - pyta nas pokazując fotografie, które wykonał w ostatnim czasie.

Z tego powodu w sierpniu br. zwrócił się on do Departamentu Funduszy Europejskich Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego w Krakowie.

- Zgłosiłem wiele nieprawidłowości, bardzo poważnych. Mowa choćby o pokazach pirotechnicznych z 2020 i 2022 roku, w trakcie okresów lęgowych ptaków, w matni tego parku. 3 października 2021 roku i 8 października 2023 roku odbyły się następne pokazy, a po tym wszystkim zniknęły wiewiórki czy puchacze. Komercjalizacja parku na dużą skalę postępuje – wylicza.

Jak przekazał departamentowi prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel, jego zdaniem park pomimo ogromnej popularności wśród mieszkańców miasta oraz wielu gości z Polski i zagranicy, jest eksploatowany zgodnie z założeniami projektu jego rewitalizacji. Instytucja przyjęła wyjaśnienia beneficjenta.

Dziś ten 71-latek był jeszcze dzieckiem, gdy maturzyści, którzy przyszli do parku świętować po egzaminie, wykonali dla niego wieniec z kwiatów i założyli na głowę, obwołując królem opisywanego miejsca. To on od lat prowadzi Kronikę Parku Strzeleckiego. Zapisał w niej każde wydarzenie, każde posadzone drzewo…

- Nie mogę pojąć, co się tutaj dzieje. Patrzę na to wszystko i nie dam zniszczyć tego parku, bo tyle pieniędzy nas to kosztowało. Organizator co chce to robi jak chce… - załamuje ręce sądeczanin przez wielu nazywany „Królem Parku Strzeleckiego”. Obwołano go nim w wieku 12 lat.

Uważa on, że na terenie parku wykonano samowole budowlane jak tężnia czy powiększony plac zabaw.

- Tu chodzi o zasadność, by obecna władza nie robiła czegoś bez kontroli, nie tworzyła chaosu w parku. Plandeki leżą zima-lato. A urzędnicy tłumaczą, że w parku i tak jest dużo miejsca. Pilnowałem co do centymetra tych trawników, których nie wolno naruszać. Warto wiedzieć, że między chodzeniem po trawniku, a deptaniem jest jednak spora różnica. Można usiąść na pufie, ale nie można już wbijać krzeseł, leżaków itd. To nie są odpowiednie miejsca na tego typu aktywności. Stawiają tutaj kioski, pakamery, parkują samochody. Organizator robi sobie co chce i jak chce. Nie wiem czy on w ogóle wie, co robi – denerwuje się nasz rozmówca.

Wojnarowa. Wojsko znów na Sądecczyźnie. Tu będzie stacjonował 21. Lekki Batalion Górski

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska