https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: ośrodek adopcyjny bez rodzin zastępczych

Wojciech Chmura
Po 17 latach przestał istnieć sądecki Ośrodek Adopcyjno-Wychowawczy. Z mocy ustawy adopcja dzieci została oddzielona od pracy z rodzinami zastępczymi. W dotychczasowej siedzibie przy placu Kolegiackim w Nowym Sączu rozpocznie od poniedziałku działalność ośrodek wsparcia i terapii rodzin, zarówno zastępczych, jak i biologicznych. Finansowany będzie dalej jako zadanie własne z budżetu miasta.

Czytaj także: Prezydent Ryszard Nowak. Już nie polityk, a tylko bezpartyjny ekspert

Sprawami adopcji zajmie się powołany i finansowany przez marszałka Małopolski ośrodek w wynajętym budynku przy ul. Podhalańskiej 18. W obydwu miejscach będzie pracować dotychczasowa kadra specjalistyczna. Przy placu Kościelnym pozostał dyrektor Henryk Leśniara z pięcioma pracownikami. Na Podhalańską przeszły trzy osoby, najprawdopodobniej zatrudniony zostanie tam jeszcze kierownik.

Jesienią Henryk Leśniara alarmował posłów, radnych i media, że skutki nowej ustawy mogą zaprzepaścić cały dorobek budowanego od podstaw ośrodka. Istniała groźba przeniesienia adopcji do Krakowa i zwolnień pracowników.

- Nie rozumiem do końca idei, która stała u podstaw takiego podziału, bo sprowadza się jedynie do tego, że jeden ośrodek finansuje miasto, a drugi marszałek - komentuje nową sytuację dyr. Leśniara. - Ale trzeba się do niej dostosować i tyle. Na szczęście adopcja pozostała w Nowym Sączu. Obyło się bez redukcji zatrudnienia. Nasze trzy koleżanki, doskonale wyszkolone i posiadające duże doświadczenie, nadal będą się zajmować adopcjami.

Obecnie ośrodek w samym Nowym Sączu obejmuje bezpłatną opieką i poradą 80 rodzin zastępczych. Przebywa w nich blisko 200 dzieci. W ciągu 17 lat istnienia przeprowadził ponad 600 adopcji.

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mk
Polska to głupi kraj.
W Warszawie stadion Narodowy buduje Narodowe Centrum Sportu podległe pod ministra sportu.
Obok stoi stadion Legii, budowany przez miasto warszawe.

Lotnisko w modlinie bedzie sie nazywało Mazowieckie Lotnisko bo buduje go samorzad województwa Mazowieckie. A rzad sie zastanawia gdzie meidzy Warszawa a Łodzia wybudowac lotnisko,bo okecie sie robi za małe.

w Nowym Saczu to samo. Mamy Małopolskie Centrum Kultury Sokół bo finansuje je województwo, ale inne galerie i muzea sadeckie podlegaja pod miasto NS.

"Nie rozumiem do końca idei, która stała u podstaw takiego podziału, bo sprowadza się jedynie do tego, że jeden ośrodek finansuje miasto, a drugi marszałek "
I na tym polega decentralizacja Polski, ze jedni sie zajmuja tym samym co inni. I taki maraszałek powie ze jest potrzebny bo pomaga adoptowac dzieci. Prezydent maista powie to samo ze jego urzednicy tez sa potrzebni bo przciez kto nie chce zeby biedne dzieci były adoptowane.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska