Na skrzyżowanie ulic Królowej Jadwigi i Klasztornej w Nowym Sączu, służby ratownicze wezwano wczoraj około godz. 13.40. Na jezdni leżał ranny mężczyzna, który zaledwie kilka chwil wcześniej kierował motocyklem. Jego suzuki, z numerami rejestracyjnymi Nowego Sącza, leżało nieopodal. Na miejscu wypadku wszystko wskazywało, że przyczyną nieszczęścia mógł być kontakt jadącego motocykla z również jadącym autem. Takiego pojazdu jednak nie było w pobliżu, kiedy przyjechali policjanci i ratownicy.
Poszkodowanego motocyklistę karetka pogotowia zabrała do sądeckiego Szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego.
- Mamy pierwsze wskazówki mogące naprowadzić na trop kierowcy, który odjechał z miejsca wypadku - relacjonuje oficer dyżurny Miejskiej Komendy Policji w Nowym Sączu. - Nie przesądzamy czy miał świadomość zaistniałego nieszczęścia. Musimy jednak odszukać go możliwie najszybciej.
Sadecka policja prosi o pomoc wszystkich mogących pomóc w rozwikłaniu zagadki, by skontaktowali się z komendą. Wystarczy zatelefonować na numer alarmowy 997.