
Michał Kądziołka, szef klubu PiS Wybieram Nowy Sącz: - Mamy nadal dwunastu radnych. Jeśli ktoś zdecyduje, że chce odejść, to nie będziemy go trzymać na siłę. Z niewolnika, nie ma zawodnika. Takie sytuacje jak ta zdarzają się w samorządach i nie ma co tu siać paniki, tylko na spokojnie porozmawiać

- Radni widzą, że droga, którą wskazują Michał Kądziołka czy Wojciech Piech do niczego nie prowadzi. Nie da się cały czas wszystkiego blokować i być na „nie”. Radny Kwiatkowski się zreflektował, bo chce żeby w tym mieście były inwestycje też na jego osiedlu. Nie tylko on, ale inni radni w kuluarach mówią, że nie chcą już takiej polityki. Każdy z nich ma swoich wyborców, a oni widzą, że przez ten opór nie rozwija się miasto – komentuje Leszek Gieniec, przewodniczący klubu Koalicja Nowosądecka.

- PiS w Nowym Sączu jest tak wewnętrznie podzielony, że mówić o jakimkolwiek ich wspólnym stanowisku jest nierealne. Przecież jest nawet część sympatyzująca, a nawet współpracująca z prezydentem Handzlem - wskazuje najbardziej doświadczony w radzie samorządowiec Leszek Zegzda z Koalicji Obywatelskiej.

- W nowym roku będziemy mieli przegląd struktur. Wobec członków Prawa i Sprawiedliwości, którzy głosują w sposób swobodny i zupełnie dowolny, niezgodny z przyjętymi regułami i zasadami w klubie, będą wyciągane konsekwencje – zaznacza poseł Arkadiusz Mularczyk, pełnomocnik Prawa i Sprawiedliwości na miasto Nowy Sącz.