Wcześniej na sesji Nowak otrzymał absolutorium za wykonie budżetu na 2017 rok. Nie poprali go tylko członkowie klubu PO. Za to do niecodziennej sytuacji doszło podczas głosowania nad wynagrodzeniem prezydenta, które zgodnie z rozporządzeniem musiało ulec uszczupleniu o 20 proc. Sam prezydent poprosił radnych, aby „nie mieli dylematów” i przyjęli uchwałę, bo inaczej wyręczy ich wojewoda.
- Nie powinno się obniżać wynagrodzenia w toku trwania umowy. Takie rozporządzenie można było wprowadzić, ale od nowej kadencji - argumentował Piotr Lachowicz z PO. - To taka kara do szatni. Niehonorowe zachowanie na koniec kadencji - dodał Grzegorz Fecko również z Platformy, zaś Kazimierz Sas z SLD skwitował, że to: - Fałsz i obłuda, najlepszy przykład populizmu.
- Puknijcie się nie powiem gdzie... Trochę logiki koledzy - ripostował opozycję Grzegorz Mądry z Prawa i Sprawiedliwości, zarzucając kolegom, że bronią prezydenta z przekory.
Od 1 lipca zamiast 12 476 zł brutto Ryszard Nowak będzie zarabiał 10 840 zł.
ZOBACZ KONIECZNIE: