
Jeszcze nim wprowadzono elektroniczne głosowanie radni na sesjach posługiwali się prywatnymi laptopami. - Wprowadzenie tabletów jest mi obojętne - zaznacza Grzegorz Fecko (na zdj. z lewej)

Wiceprzewodniczący Artur Czernecki przekonuje, że zakup tabletów przełoży się na zredukowanie kosztów utrzymania biura rady: zakup tonerów, papieru, obsługi, przeglądów okresowych i energii. - Po każdej sesji zostaje stos papierów, bo nawet radni nie zabierają ich do domów - dodaje.

- Słyszałem o akcji „pierwszy tablet”. Wolałbym, aby taki sprzęt trafił do uczniów. Dorośli mają go już w nadmiarze - odpowiada pytany przez „Gazetę Krakowską” Ludomir Handzel, prezydent Nowego Sącza.

- Tablety to kolejny księżycowy pomysł pana Czerneckiego. Radny jest jak zwykle nieprzygotowany i wyskakuje jak „Filip z konopi”, bo czas składania wniosków do budżetu już dawno minął. Widać, że chce kolejny raz „zabłysnąć” - komentuje Józef Hojnor, radny Koalicji Obywatelskiej.