Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Radni oskarżają Iwonę Mularczyk o złamanie prawa. Przewodnicząca odpiera zarzuty

Tatiana Biela
Tatiana Biela
fot. Tatiana Biela
Kilku prezydenckich radnych z Koalicji Nowosądeckiej i Koalicji Obywatelskiej zarzuca przewodniczącej Rady Miasta Iwonie Mularczyk z Klubu PiS Wybieram Nowy Sącz, że złamała prawo, uniemożliwiając dyskusję w czasie ostatniej sesji. Przewodnicząca miała kazać obsługującym posiedzenie informatykom, żeby zablokowali działanie pulpitów do głosowania. Padły słowa o próbie wprowadzenia w mieście dyktatury oraz namawianiu urzędników do łamania prawa. Iwona Mularczyk odrzuca te zarzuty i zastanawia się nad podjęciem kroków prawnych wobec trzech radnych.

FLESZ - Zima 30-lecia w Polsce, zasypie nas śnieg

Problem pojawił się podczas wtorkowej sesji rady miasta, na której radni zajmowali się skargą, jaką Ludomir Handzel złożył za pośrednictwem rady do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Skarga dotyczyła uchwały przywracającej dopłaty dla mieszkańców do taryfy za wodę i odprowadzenie ścieków.

Tuż przed głosowaniem Krzysztof Dyrek, radny klubu PiS Wybieram Nowy Sącz, zgłosił wniosek formalny, żeby radni nie dyskutowali nad projektem wspomnianej uchwały, ponieważ kwestia dopłat była już wielokrotnie omawiana na posiedzeniach komisji i na sesjach rady.

Choć Leszek Gieniec, radny Koalicji Nowosądeckiej, chciał podjąć kolejną debatę na temat dopłat, rada przegłosowała uchwałę bez dyskusji.

Dzień później radni Leszek Gieniec i Krzysztof Ziaja z Koalicji Nowosądeckiej oraz Józef Hojnor z Koalicji Obywatelskiej zwołali konferencję prasową, na której oskarżyli Iwonę Mularczyk o próbę wprowadzenia w mieście dyktatury oraz uniemożliwianie im sprawowania ich mandatu.

- Iwona Mularczyk udała się do pokoju informatyków obsługujących sesję i wydała polecenie, żeby urzędnicy ci zablokowali pulpity. To niedopuszczalne - twierdzi Leszek Gieniec.

Na konferencji prasowej pojawili się również informatycy, którym Iwona Mularczyk miała wydać wspomniane polecenie. Według ich słów, przewodnicząca poprosiła o zablokowanie możliwości zabierania głosu przez radnych w momencie, gdy pojawi się wniosek formalny. Krok ten miał być podyktowany chęcią uporządkowania przebiegu sesji.

- Takie działanie to absolutny brak szacunku nie tylko dla radnych, ale także mieszkańców, którzy ich wybrali. Sesja rady jest przecież miejscem, na którym trzeba rozmawiać. To wygląda na próbę wprowadzenia dyktatury - przekonuje Krzysztof Ziaja.

Zdaniem radnego Józefa Hojnora mamy do czynienia z manipulacją w wykonaniu radnych klubu PiS Wybieram Nowy Sącz, którzy stanowią większość w radzie. Uważa również, że należy rozważyć zgłoszenie możliwości popełnienia przestępstwa dotyczącego uniemożliwiania radnym sprawowania ich mandatu.

- Czekamy na opinię radców prawnych w tej sprawie - mówi.

Bardziej zdecydowaną postawę zajmuje Leszek Gieniec, który deklaruje, że sam złoży zawiadomienie do prokuratury, o ile nie uczyni tego ratusz.

Iwona Mularczyk jest zaskoczona zarzutami, które padły z ust radnych na konferencji prasowej. Jej zdumienie budzi również fakt, że wraz z radnymi pojawili się tam miejscy urzędnicy.

- Czy to konferencja radnych miejskich czy radnych z ekipy prezydenta Handzla? - pyta komentując fakt, że przedstawiciele mieszkańców wypowiadali się na tle prezydenckiego baneru.

Przewodnicząca powołuje się również na Ustawę o samorządzie gminnym. Nadaje ona przewodniczącemu rady miasta bądź gminy prawo wydawania poleceń służbowych pracownikom urzędu wykonujących prace organizacyjne pomocne w realizacji przez przewodniczącego jego zadań.

- Rada gminy czy miasta nie ma swojej obsługi administracyjnej i musi polegać na pracownikach podległych prezydentowi - wyjaśnia.

Iwona Mularczyk uważa słowa radnych za kuriozalne.

- Zarzuca mi się, że namawiałam urzędników do łamania prawa. To nieprawda - zaprzecza.

Przyznaje, że rozmawiała z informatykami, ale chodziło o wyłączenie przycisku obsługującego tzw. głos priorytetowy, który jej zdaniem, często myli się radnym z przyciskiem dotyczącym złożenia wniosku formalnego. Najczęściej to wnioskodawca projektu danej uchwały wykorzystuje głos priorytetowy.

Ponadto, jak tłumaczy przewodnicząca, w czasie wtorkowej sesji, przed złożeniem wniosku formalnego przez Krzysztofa Dyrka, żaden radny nie zapisał się do głosu.

Także Iwona Mularczyk rozważa podjęcie kroków prawnych wobec radnych, którzy zarzucili jej złamanie prawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska