Atmosfera po wyborach w Radzie Miasta Zakopanego stała się bardzo gorąca. Żaden z trzech klubów, których radni zasiadają w radzie nie ma większości, przez co niezbędne jest porozumienie. Okazuje się, że z każdą kolejną sesją robi się coraz goręcej.
Przeprosiny, albo sąd i 20 tys. zł
Dwóm radnym nie udało się dojść do porozumienia i sprawa trafi do sądu. Tam Grzegorz Jóźkiewicz za pomówienie będzie domagał się przeprosin i wpłaty 20 ty. zł na szczytny cel.
Przewodniczący Rady Miasta Zakopanego skierował w tej sprawie pismo do radnego Wojciecha Tatara, a także przeczytał pismo na sesji rady.
- Przepraszam pana Grzegorza Jóźkiewicza za to, że naruszyłem jego dobre imię swoim wystąpieniem podczas 12. sesji Rady miasta Zakopane w dniu 30.01.2025 roku. Sugerowane przez moją osobę niezgodne z prawem działanie pana Grzegorza Jóźkiewicza w ramach Komisji Mieszkaniowej nie miało miejsca - przeczytał treść przeprosin, jakich oczekuje Grzegorz Jóźkiewicz.
Grzegorz Jóźkiewicz chciał wręczyć pismo radnemu Tatarowi, ten jednak nie przyjął pisma, a pozostawiony na jego biurku dokument zwrócił przewodniczący rady.
- Kto panu pisał to pismo? Będziemy musieli spotkać się w sądzie. Będę wnosił o przesłuchanie wszystkich świadków i członków komisji. Nie powiedziałem nic, co nie było prawdą. Pismo oddaję - powiedział Wojciech Tatar.
Jak zaczął się konflikt?
Do sporu między radnymi doszło na sesji Rady Miasta Zakopanego jeszcze w styczniu 2025 roku.
- Zarzucił mi pan, że moje działania zmierzają do obejścia prawa. Mój udział w komisji ma na celu lobbowanie, załatwianie kolesiostwa i znajdywanie obejścia dla sytuacji związanych z przydziałem mieszkań z zasobów gminy. Jest to pomówienie, które godzi w godność, dobre imię i cześć mojej osoby - przypomniał wydarzenia ze stycznia 2025 roku Grzegorz Jóźkiewicz, przewodniczący Rady Miasta Zakopanego.
Jeszcze na styczniowej sesji Grzegorz Jóźkiewicz domagał się przeprosin i odwołania oskarżeń. To jednak nie nastąpiło, czego efektem było przedsądowe próbowanie rozwiązania konfliktu.
