Tir z Rumunii zaklinował się we wtorek tuż po godz. 10 pod wiaduktem kolejowym nad ul. Węgierską w Nowym Sączu. Uszkodzeniu uległa górna część naczepy. Przewożone do Poznania części samochodowe zsunęły się na tył pojazdu, ale nie zostały zniszczone. Ulica była zamknięta dla ruchu niemal dwie godziny. Policjanci kierowali samochody na objazdy, dopóki straż pożarna nie pomogła wyciągnąć pojazdu.
- To nie pierwszy przypadek, że ciężarówka wbija się pod ten wiadukt - komentuje rzeczniczka magistratu Małgorzata Grybel. - Około 10 lat temu miasto zrobiło generalny remont nawierzchni, obniżając ją, na ile było można. Nadal jednak to miejsce jest niebezpieczne i kierowcy muszą uważać na znaki ostrzegawcze.
a ja mam malego oczywiscie mowa o samochodzie czyli fiacie wiecie jak tak obnizaja ta nawierzchnieto zmieszcze siebo dawno mnie tam nie bylo
r
rein-x
Jadąc od ul. Kunegundy jest nad drogą ogranicznik z blachami. Jesli pojazd jest za wysoki zawieszone blaszki nieszkodliwie informują kierowcę ze cos nie tak z wysokością. Natomiast od strony ul. Węgierskiej tego nie ma. Moze warto i tam takie cudo zrobic? Duzo częsciej to własnie od tamtej strony tiry wbijają się pod wiadukt. To taka mała sugestia. Myślę ze pomysł podłapie internetowy Pan Radny i uda się jemu cos w tej sprawie załatwić. Zawsze to będzie "jego" pomysł ;-)
M
Murzynek Bambo
Znaki znakami ale stan rzeczy odbiega od normalnej rzeczywistosci, co sie znow potwierdza. Wezciez_choje z MZD cus z tym zrobcie! Moze jakas teleportacja, albo przejsciowo chociaz podjebienie i odwodnienie odcinka drogi pod wiaduktem o ok. 0,5-1,4m. Albo moze zlikwidowac wiadukt, po ktorym jeszcze pociag nie jechal za Franciszka ?
