Z aktu oskarżenia, który trafił do Sądu Rejonowego w Nowym Sączu, wynika, że grupa wpadła po zatrzymaniu przez policję dilera Grzegorza K. Opisał on szczegółowo sposób rozprowadzania w mieście narkotyków. Udało mu się pozyskać pięciu młodych mężczyzn, między 18. a 25. rokiem życia, którzy odbierali od niego towar i sprzedawali go klientom. Brali za to prowizję.
Przykładowo, gram amfetaminy o wartości 13 zł był sprzedawany po 20 zł. Jedną trzecią tej kwoty brał diler, sprzedający towar bezpośrednio klientowi.
Z ustaleń prokuratury wynika, że pięcioosobowa grupa pracująca dla Grzegorza K. działała od stycznia 2011 do kwietnia 2012 r. Jego sprawa została wyłączona do odrębnego postępowania, natomiast pięciu dilerów, których pozyskał bezpośrednio, albo w narkotykowy biznes wprowadzali ich stopniowo ludzie odbierający od niego środki odurzające, będzie sądzonych w jednym procesie. Żaden nie przyznaje się do winy. Czterech oskarżonych odmówiło składania wyjaśnień. Jeden stwierdził, że sadził ziele konopi indyjskich, które po wysuszeniu oddawał Grzegorzowi K.
Czterech oskarżonych było już wcześniej karanych za rozprowadzanie narkotyków. Orzekano wobec nich kary pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do półtora roku, zawieszając jednak wykonanie kary na trzy- lub czteroletni okres próby. Mimo to mężczyźni nie zrezygnowali z przestępczego procederu. Fakt, że mają już na koncie wyroki przemawia na ich niekorzyść i może oznacza, że tym razem trafią za kratki. Za wprowadzenie do obrotu znacznych ilości narkotyków grozi im do 12 lat więzienia.
Awantura o Carrefour w Sukiennicach
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!