Wykorzystali nowe święto Trzech Króli i następujący po nim długi weekend do dokonania skoku na sklep z materiałami budowlanymi. Nie skradli jednak cementu, papy ani stali zbrojeniowej, lecz samochód dostawczy lublin służący do dostarczania towaru.
Śladów było aż w nadmiarze, aby policja mogła pójść tropem sprawców. Wiodły na teren jednej z posesji w Nowym Sączu, a tam do drewnianej szopy, której dach porośnięty jest mchem.
Zobacz także: Nowy Sącz: rejestrację samochodu załatwimy teraz przez internet
- Samochód był już rozmontowany na części, kiedy odnaleźli go funkcjonariusze - relacjonuje sierżant Justyna Basiaga z sądeckiej policji. - W złodziejskiej dziupli części samochodowych było zbyt wiele jak na jeden zdemontowany pojazd. Okazało się, że dostawczy lublin był tylko jednym z wielu skradzionych samochodów.
Pod zarzutem kradzieży i paserstwa zatrzymano w policyjnych aresztach dwóch sądeczan w wieku 30 i 31 lat oraz ich rówieśnika bez stałego miejsca zamieszkania.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!