Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. W niedzielę czwarty pogrzeb generała Pierackiego

Janusz Bobrek
Janusz Bobrek
UM Nowy Sącz
W 100-lecie odzyskania niepodległości Bronisław Pieracki wróci na Stary Cmentarz przy Al. Wolności. O szczegółach Edyta Brongiel.

Miasto Nowy Sącz zaplanowało wiele uroczystości z okazji jubileuszu odzyskania niepodległości. Za nami już m.in. wizyta prezydenta Andrzeja Dudy.
W związku ze stuleciem odzyskania niepodległości gościliśmy prezydenta Andrzeja Dudę. Prezydent przekazał mieszkańcom młode drzewko dębu, które znalazło swoje miejsce tuż obok Dębu Wolności posadzonego przez sądeczan z okazji odzyskania niepodległości dokładnie 100 lat temu. Prezydent gościł także w Nowym Sączu z okazji 200-lecia I Liceum Ogólnokształcącego, które zostało założone 100 lat przed odzyskaniem niepodległości, a do którego uczęszczał Bronisław Pieracki.

Prezydent Duda objął również honorowym patronatem uroczystość ponownego pochówku generała Pierackiego.
To specjalny patronat, ustanowiony w roku jubileuszu odzyskania przez Polskę niepodległości - Patronat Narodowy.

To będzie już czwarty pogrzeb gen. Pierackiego?
Może fizycznie czwarty, ale złożyło się na to wiele przyczyn, które to usprawiedliwiają. W roku 1934, kiedy generał Pieracki został zastrzelony, zdecydowano, że zostanie pochowany w Nowym Sączu - w mieście rodzinnym. Minister Pieracki był ważny dla mieszkańców Nowego Sącza, ale także dla całego kraju. Został zastrzelony w Warszawie i stolica go pożegnała wielką stutysięczną manifestacją. Jego ciało przewiezione zostało do Nowego Sącza pociągiem. Na każdej większej stacji żegnały go tłumy Polaków. Władze Nowego Sącza zapewne nie były wtedy przygotowane, aby pochować go w godnym miejscu. Pierwszym miejscem spoczynku Pierackiego był rodzinny grobowiec na cmentarzu komunalnym. Rok później w 1935 roku sądeczanie wybudowali generałowi piękny pomnik - mauzoleum na Starym Cmentarzu.

Przeszkadzało ono jednak okupantom...
Podczas II wojny światowej Niemcy postanowili przenieść grób generała z powrotem na cmentarz. Dziś trudno powiedzieć, czy chodziło im o wymazywanie polskiej historii, czy to miejsce było im akurat do czegoś potrzebne. Teraz generał wróci na dawne, należne mu miejsce. Przy tej okazji warto wspomnieć, że rok po śmierci Pierackiego naprzeciwko Starego Cmentarza dla uczczenia pamięci zamordowanego wicepremiera, postanowiono postawić pomnik - budynek służący wszystkim mieszkańcom. To dzisiejszy Miejski Ośrodek Kultury. Wszystkie uroczystości w rocznicę stulecia odzyskania niepodległości w Nowym Sączu zamykają się znamienną klamrą. Generał Pieracki wraca na swoje miejsce naprzeciw budynku wybudowanego na jego cześć ze składek społecznych, a na dwa tygodnie po tych uroczystościach będziemy świadkami odsłonięcia pomnika Józefa Piłsudskiego, którego Pieracki był jednym z najbliższych współpracowników. Pomnik również zostanie postawiony ze składek społecznych.

Kto podjął taką decyzję o ponownym przeniesieniu trumny generała?
Zaczęło się to jeszcze przed 2017 rokiem. Do prezydenta dochodziły głosy od różnych instytucji i stowarzyszeń zabiegających o przeniesienie Bronisława Pierackiego na Stary Cmentarz, były to m.in. Instytut Pamięci Narodowej czy Komitet Ochrony Walki i Męczeństwa w Krakowie. Kiedy w ratuszu planowaliśmy kalendarz obchodów stulecia niepodległości, prezydent uznał, że 2018 rok to najlepszy i najdostojniejszy czas na przeniesienie prochów Pierackiego.

Jak dotychczas przebiega to duże przedsięwzięcie?
Pierwszą rzeczą, o której pomyślałam, podejmując się tego zadania, było to, czy generał miał rodzinę. Nie wyobrażaliśmy sobie przeprowadzenia tej akcji bez jej wiedzy i zgody. Bronisław Pieracki był bezdzietnym kawalerem, więc nie miał potomków, ale miał dość liczne rodzeństwo. Trójka z nich miała dzieci. Szukanie rodziny Pierackich było dla mnie bardzo wciągającym zajęciem. Przeszukiwałam archiwa, zasoby kościelne, ale też korzystałam z mediów społecznościowych. To właśnie przez Facebooka udało mi się nawiązać kontakt z kilkoma członkami rodziny Pierackich. Do wszystkich tych osób prezydent miasta Ryszard Nowak wysłał pismo z prośbą o zgodę na ponowny pochówek generała. Wszystkie odpowiedzi były pozytywne. Potem przyszedł czas na procedury sanepidowskie.

Czy potomkowie rodzeństwa generała Pierackiego kultywują pamięć o nim?
Tak. Minęło wiele lat i Pieraccy się bardzo porozjeżdżali po świecie: część mieszka w Stanach Zjednoczonych, część w Kanadzie, a inni w Raciborzu, Wrocławiu i Warszawie. W stolicy mieszka Maria Muszyńska, wnuczka Wandy Parylewicz, osławionej siostry Bronisława. Ma ona wiele pamiątek po generale, zresztą jej matka pani Janina Janicka dużo z nich ofiarowała sądeckiemu muzeum. Fantastyczny kontakt z tymi wszystkimi osobami doprowadził do tego, że część z nich pytała się mnie o losy różnych sądeczan, a nawet o członków rodziny. Skontaktowałam ich ze sobą, można zatem powiedzieć, że kontakty rodziny Pierackich dzięki naszym planom ożyły na nowo.

Wróćmy do samego procesu przenosin szczątków generała. Jak przebiegała ekshumacja Pierackiego?
Ekshumacji towarzyszyła antropolog. Proces wydobycia szczątków odbył się przy zachowaniu najwyższych standardów i z należnym szacunkiem. Na pewno nie ma wątpliwości, że w trumnie spoczywa Bronisław Pieracki. Niestety, nie było możliwości ponownego pochowania generała w tej samej trumnie, ponieważ była skorodowana, więc został przeniesiony do nowej.

Wcześniej został przygotowany Stary Cmentarz...
Jeszcze dwa lata temu harmonogram remontu Starego Cmentarza wyglądał zupełnie inaczej. Najpierw miały być remontowane alejki, a później Pieta. W związku z uroczystościami odwróciliśmy trochę kolejność prac za zgodą wojewody, od którego otrzymaliśmy dofinansowanie na remont cmentarza. Gdybyśmy zaczęli od alejek, a potem wjechałby tam ciężki sprzęt, który przewoził parotonowy nagrobek generała z cmentarza komunalnego, to nie miało by sensu. To było chyba najtrudniejsze zadanie, bo cmentarz się od tego czasu zagęścił i trzeba było być bardzo ostrożnym, żeby niczego nie zniszczyć. Sam nagrobek jest tak piękny, że trudno podobnych szukać na cmentarzu. Można powiedzieć, że sądeczanie mieli gest 83 lata temu.

Jak będą przebiegać uroczystości pogrzebowe?

Wszystko rozpocznie się od mszy świętej w bazylice Świętej Małgorzaty. Tu, jak zwykle, możemy liczyć na nieocenioną pomoc księdza prałata Jerzego Jurkiewicza. Potem ulicami miasta przejdzie kondukt żałobny: ul. Jagiellońską, ul. Mickiewicza i Alejami Wolności na Stary Cmentarz. Po ceremonii pogrzebowej na domu Pierackiego, obok poświęconej mu tablicy zostanie odsłonięta tablica z nazwiskami ponad stu sądeczan, którzy byli bardzo zaangażowani sto lat temu w odzyskanie niepodległości. Trzeba pamiętać, że sądeczanie byli jednymi z pierwszych Polaków, którzy wywalczyli niepodległość, bo Austriacy poddali się już w październiku. Pogrzeb odbędzie z pełnym wojskowym ceremoniałem. Pomaga nam 6. Brygada Powietrzno-Desantowa z Krakowa. Nieoceniona jest również pomoc Karpackiego Oddziału Straży Granicznej i Orkiestry Reprezentacyjnej Straży Granicznej oraz Związku Strzeleckiego Strzelec.

Na koniec spytam, czy możemy stwierdzić, że Bronisław Pieracki rozsławił Nowy Sącz?

Na pewno tak, ale myślę, że sądeczanie za mało wiedzą o Pierackim. Tu apel do nauczycieli historii o przybliżenie tej postaci uczniom! Po zamachu na Gabrielu Narutowiczu to był drugi tak głośny mord polityczny w międzywojennej Polsce. Warto wspomnieć, że brat Bronisława, Kazimierz Pieracki był także ministrem, kierował Ministerstwem Edukacji w międzywojennej Polsce, zginął w Oświęcimiu. Wydaje mi się, że nie mamy w naszym mieście drugiej osoby tego formatu.
Rozmawiał Janusz Bobrek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska