- Chciałam więcej nie zajmować się tą sprawą, choć nadal leczę się na kręgosłup, ale po otrzymaniu rachunku znów stanął mi przed oczami tamten wypadek - powiedziała "Krakowskiej" Maria Sekuła.
29 czerwca 2o12 r. wybrała się na zakupy do sklepu "Biedronka". Zapewnia, że przechodziła na zielonym świetle przez pasy na ulicy Węgierskiej, kiedy nadjechał terenowy ford, który ją potracił. Wezwana na miejsce karetka pogotowia wzięła natychmiast ranną sądeczankę do szpitala, gdzie została położona na szpitalnym oddziale ratunkowym.
- W szpitalu dostałam jakieś leki, zrobiono mi prześwietlenie, a poźniej podłączono kroplówkę - relacjonuje Maria Sekuła. - Cały czas była przy mnie córka Karolina.
Kiedy leżała w szpitalu, odwiedziła ją para policjantów, aby zbadać ją alkomatem. - Około godzinę po wypadku przyszli jeszcze dwaj funkcjonariusze, którzy nakłaniali mnie, abym przyjęła mandat - relacjonuje. - Mówili, że jestem sprawcą, gdyż powinnam zachować szczególną ostrożność, przechodząc ulicę.
- Byłam kompletnie zaskoczona. Mama leżała na łóżku w szoku, a policjanci podsuwali jej mandat do zapłaty, przestrzegając, że w sądzie zapłaci jeszcze więcej - dodaje córka Karolina.
Pacjentka przyjęła mandat 250 zł. Policjant napisał na nim: "wejście na jezdnię bezpośrednio pod jadący pojazd na przejściu dla pieszych". Tego samego dnia wyszła ze szpitala.
- Poszłam potem na policję, aby mi pokazali protokół, ale odmówili - podkreśla.
Zapytaliśmy w piątek rzecznika sądeckiej policji, czy wystawianie mandatów w szpitalu w trakcie udzielania doraźnej pomocy jest normalną praktyką i dlaczego potrącona kobieta nie ma wglądu w protokół powypadkowy z oględzinami uszkodzonego pojazdu, które mogłaby porównać ze szkodami wymienionymi w rachunku.
Rzecznik sądeckiej policji Iwona Grzebyk-Dulak nie odpowiedziała na nasze pytania. Poinformowała jedynie, że ustosunkuje się do sprawy w tym tygodniu. Kiedy dokładnie, nie potrafiła określić.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+